Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    Wpisy archiwalne w miesiącu

    Wrzesień, 2017

    Dystans całkowity:499.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
    Czas w ruchu:18:50
    Średnia prędkość:26.51 km/h
    Maksymalna prędkość:68.80 km/h
    Suma podjazdów:5065 m
    Suma kalorii:9497 kcal
    Liczba aktywności:8
    Średnio na aktywność:62.40 km i 2h 21m
    Więcej statystyk
    • Dystans 80.00km
    • Czas 03:17
    • SpeedAVG 24.37km/h
    • SpeedMaxxx 60.80km/h
    • Kalorie 1674kcal
    • Podjazdy 1135m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    So much fun! :P

    Piątek, 29 września 2017 · dodano: 30.09.2017 | Komentarze 0

    Ile to się człowiek musi nagimnastykować żeby dorwać chwili czasu na jazdę rowerem ;)
    Co z tego że pogoda sprzyja, jak czasu ciągle za mało, a i jeszcze dzień się zrobił dużo krótszy, niż jeszcze był z miesiąc temu ;)
    Chcąc nie chcąc porzuciłam marzenia i pragnienia o kilku wypadach rowerowych w tym tygodniu i chyba będę się musiała zaspokoić tym jednym, może w niedzielę drugim,zobaczymy... :)

    Z rana nim się temperatura podniesie do oczekiwanej, można się zestarzeć :D
    Chciałam jechać dużo wcześniej, tzn. koło 9, ale Panieee gdzie tam, jak taki mróz!
    Wystartowałam chwilę po 10 i dalej szału nie było!
    O jak ja Bogu dziękowałam,że zabrałam ze sobą rękawiczki!
    Ręce miały spoko warun, ale nie zabezpieczyłam uszu i do teraz czuję,że chyba mi je przewiało, aleee nie bolą, a to najważniejsze ;)

    Pojechałam tam gdzie lubię najbardziej, nad Jezioro, bo Jezioro fajne jest :D
    Pod górkę za gorąco trzeba się było rozbierać, z górki za zimno ahhh ta jesień :P
    Miałam czasu dużo, bo miałam wolne, ale głodna już byłam taka,że chciałam jak najszybciej wrócić na obiad :D

    Piękne widoczki no i takiej jesieni wyglądałam cały zeszły tydzień!
    Brakło!

    • Dystans 45.50km
    • Czas 01:47
    • SpeedAVG 25.51km/h
    • SpeedMaxxx 54.70km/h
    • Kalorie 781kcal
    • Podjazdy 383m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Zapomniałam jak się jeździ na rowerze :O

    Niedziela, 24 września 2017 · dodano: 26.09.2017 | Komentarze 2

    Boszeeee zapomniałam jak się jeździ na rowerze!!!
    Calutki tydzień padał deszcz, a jak nie padał, to lało albo było zwyczajnie za zimno,żeby mieć jakąkolwiek przyjemność z jazdy na rowerze :O
    Straszne!
    Już mi po prostu tlenu brakowało,tak się zakisiłam w domu!!!

    W niedzielę tak mnie spontanicznie naszło po oglądniętych Mistrzostwach Świata męskiej elity,że ja też się musiałam przewieźć, bo od tego ograniczonego tlenu aż mnie drugi dzień z rzędu głowa nap...adowe miałam bóle głowy :D
    Zrobiłam niedaleką rundkę, no bo przecież o 19 już ciemniutko i wróciłam do domu...bez bólu głowy!!!

    Love!

    • Dystans 66.00km
    • Czas 02:20
    • SpeedAVG 28.29km/h
    • SpeedMaxxx 54.00km/h
    • Kalorie 1205kcal
    • Podjazdy 498m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Odmóżdżyć się!

    Sobota, 16 września 2017 · dodano: 18.09.2017 | Komentarze 4

    Jej jaki ciężki psychicznie miałam cały zeszły tydzień, masakra jakaś!
    Jeszcze pogody za ładnej nie było i już wgl nie było się gdzie wyżyć :D
    Jak na złość po kilku miesiącach weekendowej laby, w sobotę musiałam iść do pracy!
    Za dużo tego wszystkiego jak na raz...
    Na moje szczęście przez cały dzień mojej zmiany padał deszcz, wiec jakby mniej mi było żal,że jestem w klubie.

    Po pracy jakby specjalnie* wyszo słońce i przy odpowiednim ubiorze można było się wyładować na rowerze :P
    Zjadłam obiad i czy to się komuś podobało czy nie, musiałam się przewieźć.
    Z dwojga złego lepiej żebym się wyżywała na rowerze niż na domownikach :D

    Pojechałam w kierunku Piwnicznej aż do mostu przy granicy ze Słowacją.
    Jechałam tak długo aż mi całe napięcie nie zeszło! :P
    W sumie nawet nie zauważyłam kiedy się ciemno zrobiło i do domu wróciłam już w nocy o 19.15!
    Ehh...

    *ma się te układy u góry ;)

    • Dystans 52.40km
    • Czas 02:02
    • SpeedAVG 25.77km/h
    • SpeedMaxxx 68.80km/h
    • Kalorie 1098kcal
    • Podjazdy 694m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Zaś zaświeciło! :P

    Środa, 13 września 2017 · dodano: 13.09.2017 | Komentarze 0

    Wczoraj, to Wam powiem,że się nawet ucieszyłam,na ten padający deszcz ;)
    Tak mnie nogi bolały po niedzielnych Tatrach i poniedziałkowym rowerze,że po schodach schodziłam tyłem, serio!
    Wykorzystałam ten dzień w końcu na zakupy ;) Nie lubię chodzić po sklepach (wiem nietypowa ze mnie kobieta), a już w słoneczne dni ani tyle! 

    Dzisiaj trochę się wahałam czy aby mi się chce na ten rower, ale jak sobie pomyślałam,że takich dni jak ten może już wcale dużo nie być, tak ubrałam się i pojechałam.
    Chyba mama nie była zbytnio zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo na obiad był barszcz z uszkami i liczyła na to,że jej te uszka pomogę lepić...Sorry ;)

    Nie miałam pomysłu na trasę,ale ja lubię jeździć w kierunku Limanowej,więc tam się wybrałam.
    Dobrze zrobiłam,bo może nie wiało tak jak w poniedziałek, ale czuć było opory!
    Do Chełmca, to mi się wydawało,że jadę z wiatrem, wow oby tak dalej ;)
    Taka pogoda jak dzisiaj ma to do tego,że zaczynają się dylematy:
    Ubrać jedną warstwę? Dwie? A może 3?!
    Nic ja postanowiłam jechać w krótkich gaciach i koszulce z długim rękawem, a na to koszulka rowerowa.
    Zestaw nie najgorszy aczkolwiek pod górę za ciepło, z górki za zimno!
    A jak jeszcze zatrzymałam się przed zjazdem W Mordarce, bo mi telefon napitalał, tak już całkiem wystygłam :o

    Standardowo nie wjeżdżałam do centrum Limanowej tylko jeszcze w Mordarce skręciłam w lewo i już wspinałam się przez Wysokie w kierunku domu.
    Przez ten wiatr nie chciało mi się jechać wzdłuż Wysokiego tylko odbiłam na dół Raszówkami i przez Przyszową dojechałam do Stronia.
    Tam po raz pierwszy podjechałam w stronę Mokrej Wsi i tu doznałam szoku szoku!
    Patrzcie jaką fajną drogę tam położyli!


    Asfalt gładki jak stół!!!

    Ale z przezorności używałam hamulców, wiecie zęby ma się jedne na całe życie!!! :D

    Będę tam częściej jeździć,przecież to cudo mnie do domu doprowadza ;)


    • Dystans 52.00km
    • Czas 01:59
    • SpeedAVG 26.22km/h
    • SpeedMaxxx 48.60km/h
    • Kalorie 988kcal
    • Podjazdy 496m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Halny!

    Poniedziałek, 11 września 2017 · dodano: 12.09.2017 | Komentarze 4

    Po ostatnim zimnym tygodniu, weekend zapowiadał się ciepły, słoneczny no i pracowity!
    Taaak w domu zajęli mi całe piątkowe popołudnie i całą sobotę, no cóż!
    Na niedzielę umówiłam się w Tatry, więc mimo pięknej pogody i nowych sterów w rowerze nie było jeżdżone nic w weekend ;)
    Cóż...
    Nie samym rowerem żyje człowiek ;)

    Dzisiaj, tzn. w poniedziałek, korzystając z faktu że mam do pracy przyjść godzinę później niż normalnie, przed samiutkim obiadem wyskoczyłam na małe kółeczko po okolicy ;)

    Pojechałam z zamiarem odwiedzenia Piwnicznej, ale ten halny, który już w niedzielę chciał nam głowy pourywać na Wołowcu zmienił moje przejażdżkowe plany ;)
    Że wieje, to ja na wskroś tego po prostu pojadę pod górę i nie będę się wkurzała,że za wolno, bo wiatr.
    Na Wysokie i z Wysokiego przez Przyszową i Podegrodzie do domu.

    Uwielbiam taką ciepłą, niby letnią, ale już zapachowo jesienną pogodę ;) <3
    Bo jesień ma urok, kiedy jest słoneczna, ciepła i kolorowa!

    • Dystans 75.10km
    • Czas 02:52
    • SpeedAVG 26.20km/h
    • SpeedMaxxx 58.30km/h
    • Kalorie 1322kcal
    • Podjazdy 533m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Tak zimno,że aż się musiałam ubrać :o

    Czwartek, 7 września 2017 · dodano: 08.09.2017 | Komentarze 2

    Ehhh patrząc na tą pogodę jaką mamy od początku zeszłego weekendu stwierdzam,że lato delikatnie rzecz ujmując mówi: "do zobaczenia za rok!"
    Jest zimno, wilgotno i nieprzyjemnie!
    Niby gdzieś tam to słońce walczy z chmurami, ale słabo mu to wychodzi.
    Wybierając się na tą przejażdżkę, zabrałam ze sobą nogawki i uwaga... ciepłe rękawiczki!

    O ile w rękawiczkach jechałam od początku, o tyle nogawki założyłam gdzieś w połowie wycieczki, bo po prostu było mi zimno!
    Chwilami nawet żałowałam,że nie zabrałam kurtki...
    Jechałam w stronę Ochotnicy i tam wzdłuż rzeki, przy dość silnym wietrze, wcale nie było szału z temperaturą.
    Mimo wszystko zadowolona byłam,że się zmobilizowałam do jazdy, bo jakoś tak słabo z tą mobilizacją przy takiej pogodzie... :D

    Wracając do domu stwierdziłam,że kierownica nie skręca mi tak jak powinna, jakieś ma opory...
    Pora chyba odwiedzić serwis, bo może stery się zestarzały czy coś??
    Zobaczymy!

    Teraz czekam na weekend, aczkolwiek nie wiem czy znajdę chwilę na rowerowanie ;)

    • Dystans 70.00km
    • Czas 02:29
    • SpeedAVG 28.19km/h
    • SpeedMaxxx 60.10km/h
    • Kalorie 1325kcal
    • Podjazdy 826m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Miało padać... :)

    Poniedziałek, 4 września 2017 · dodano: 05.09.2017 | Komentarze 2

    Cały weekend przeleżałam w domu.
    Nie nie jestem chora.
    Pogoda zachorowała i padało i było zimno i najlepiej było nie wychodzić z domu przez całe dwa  dni :)
    Mi to pasowało, bo w zeszłym tygodniu 3 dni roweru pod rząd dało mi popalić!

    Patrząc na prognozy wcale nie myślałam,że pójdę się dzisiaj pokręcić, ale kiedy wróciłam z pracy do domu od razu na niebie pojawiło się słońce! :D 
    Zjadłam obiad i wio!
    Nie wiedziałam tylko jak się ubrać, bo niby słońce, ale i wiatr, zimny wiatr (boooo na Kasprowym śnieg!).
    Dół zostawiłam na krótko, za to na górę ubrałam "tylko" bluzkę z długim rękawem.
    Do końca jazdy wiedziałam, bo czułam (zwłaszcza przy zjeździe z Wysokiego), że za mało się ubrałam...
    Mam nadzieję,że nie będzie z tego standardowego we wrześniu kataru ;)

    Do domu wróciłam ciut przed zmrokiem, znaczy dzień już się masakrycznie skrócił,a jak wiemy będzie tylko gorzej!!!
    Nie cierpię tego czasu....

    • Dystans 58.20km
    • Czas 02:04
    • SpeedAVG 28.16km/h
    • SpeedMaxxx 60.50km/h
    • Kalorie 1104kcal
    • Podjazdy 500m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Koniec wakacji? Nie sądzę! ;)

    Piątek, 1 września 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 0

    Może i sierpień dobiegł końca, a razem z nim zakończył się czas wakacji, ale nie dla mnie ;)
    Dla mnie wakacje trwają w sumie do momentu kiedy zimno i mróz, nie uniemożliwia mi przyjemnego wożenia się na rowerze ;)

    Czyli jeszcze chwilę ;)
    Miałam nie jechać, ale zaś sobie przypomniałam prognozy na najbliższe dni ;)
    Szkoda mi tego słońca, być może ostatniego tak ciepłego w tym roku, no :)
    Na spokojnie do Piwnicznej i z powrotem.

    Dobrze,że dzisiaj piątek, a weekend w całości mam wolny, bo sobie bez wyrzutów sumienia odpocznę.
    Może nawet na jakąś imprezę się przejdę, hę?! :D

    Counterliczniki.com