Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 66.20km
    • Czas 03:50
    • SpeedAVG 17.27km/h
    • SpeedMaxxx 52.90km/h
    • Kalorie 1985kcal
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Bosszze zdycham!

    Czwartek, 6 lutego 2014 · dodano: 06.02.2014 | Komentarze 6

    Chyba się starzeje ;)


    Jazda w sumie non stop pod górkę,gdzieś przez jakieś wydupczyska, po prostu mnie powaliła na łeb, na szyję :P

    Ta wycieczka miała być niby wczoraj, ale wczoraj musiałam się wycofać,siła wyższa...
    Jak to się mówi co się odwlecze, to... :)
    Dzisiaj już nie odpuściłam,chociaż było zimniej niż wczoraj, ale nie wiało aż tak :)
    Umówiliśmy się ze Staszkiem w Czarnym Potoku na 11.30, pół godziny później niż umowa była na wczoraj i tak się spóźniłam, baby! :D
    Staszek by nie był Staszkiem gdyby na dzień dobry mi pod górę nie kazał jechać :D
    W sumie to wszędzie było do góry! Jechaliśmy w stronę Woli Kosnowej, ale przez takie zadupia,że atrakcją dla nas było jak zobaczyliśmy ludzia albo samochód! Zero cywilizacji, ciekawe czy tam wiedzą co to facebook? :P
    Ani przystanków autobusowych, ani szkoły, ani sklepu OMG ;) Gościu na koniu jechał, to też atrakcja ;)
    Tylko pola, góry, krzaki i my dwa downy, sami nie wiedzieliśmy gdzie jedziemy :D
    Ale było fajnie,bardzo fajnie! Już to kiedyś pisałam, Stachu to mój motywator, sama bym tam za pierona nie jechała, oj nie!!!
    Połowa mojego zmęczenia, to śmiech(kto to widział jechać pod górę,gadać i jeszcze się śmiać do tego), druga połowa to te góry, dżizys!
    Staszek układał trasę,więc było ostro! W sumie miało być pod Ostrą, w końcu wyszło,że jechaliśmy pod Modyniem :D


    Elitarni rowerzyści, nie mylić z kolarzami :D

    Zgubiliśmy się, drogi nie mogliśmy znaleźć,po jakichś polach, błotach jejj, moje wczorajsze pucowanie roweru poszło się j#$%%^ć, syf! :)
    A jak ja się uświniłam fiu, fiu, fiu ;)

    Yesterday :p


     Today ;)


    Ślepa uliczka :D

    Dojechaliśmy do Woli Piskuliniej i dalej do miejscowości Zbludza(wtf?) i na Kamienice ;)
    Boszzze jak zobaczyłam kawał dalej skręt na Nowy Sącz, to po prostu aż krzyknęłam z radości! :)
    Tam się ze Staszkiem pożegnaliśmy ja na lewo (na Nowy Sącz) on na prawo (na Nowy Targ) i byle do domu ;)
    Czekała mnie jeszcze góra w Łącku na Czarny Potok,ale spoko jakoś się wyczołgałam, miałam czas żeby pożreć czekoladę, bo mi wkońcu prąd odcięło :P ;) 


    9 tysiaków na liczniku ;) Żeby nie zapeszyć... przez ten kawał przejechanych km ani razu baterii nie wymieniałam :D

    BTW ;) Jak mnie policzki piekły od tego zimnego powietrza, masakra!
    Wieczorem jeszcze do klubu na zumbę pojechałam, czy ja jestem normalna?! Jestem w#$%^&^%^na jak koń po rodeo, ale baaaardzo zadowolona i usatysfakcjonowana :)
    Dzięki Stachu! ;)




    Komentarze
    Izona
    | 21:20 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj Pod górkę zawsze, ZAWSZE warto :)
    davidbaluch
    | 19:15 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj Ale po widokach widać, że warto było się wdrapywać pod górę.
    Izona
    | 11:06 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj Każdy się starzeje ;)
    Różnica tkwi w tym,że jedni są wcześniej urodzeni drudzy troszkę później ;)
    Gozdzik
    | 08:56 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj Ojjj a ja usiadłem i zapłakałem nad stwierdzeniem ... Chyba się starzeje ...... Taaaaaa. :-))))
    Izona
    | 06:39 piątek, 7 lutego 2014 | linkuj "Twój facet"... :D
    sergio86
    | 20:40 czwartek, 6 lutego 2014 | linkuj No to ładnie pojechałaś... Fajne tereny. Pewnie dla tych miejscowych bez tez byliście nie lada atrakcją. Ja się tylko zastanawiam czy Twój facet wytrzyma na dłuższą metę takie tempo życia? hehe. pozdrawiam
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com