Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 54.10km
    • Czas 02:48
    • SpeedAVG 19.32km/h
    • SpeedMaxxx 42.50km/h
    • Kalorie 1300kcal
    • HRmax 167 ( 83%)
    • HRavg 135 ( 67%)
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Pod Trzetrzewinę na Gołkowice przez Siekierczynę

    Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 2

    Chciałam jechać z NIMI wszystkimi na Przechybę, ale tata sprytnie wykorzystał dzień wolnego i zadbał,żeby się nam przypadkiem nie nudziło :D
    Myślał pewnie,że odpuszczę rower w taką piękną pogodę?! NIGDY!
    Nie dało rady na Przechybę, pojechałam na Trzetrzewinę przez Biczyce. Oczywiście ta strona wiąże się z tym okropnym(chociaż już nie aż tak) podjazdem ;) Taka mała Przechyba :D

    Rower i te widoczki ;)
    Rower i te widoczki ;) © Izona

    Dałam radę podjechać serpentyny w całości na siodełku, co w październiku(pamiętam!) było wręcz niemożliwe :D
    Nareszcie było tak ciepło jak mi się podoba, koszulka i spodenki,kocham ten zestaw :D
    Przy okazji przejazdu koło kościoła w Trzetrzewinie "odwiedziłam" dziadka na cmentarzu, brakuje go...
    Po wdrapaniu się na Wysokie, już w sumie było z górki... Co prawda na Kaninie jeszcze trochę mnie podnosiło, ale to był pikuś ;)
    Taa wiosna 3
    Taa wiosna <3 © Izona

    Z prostej drogi dojechałam do Siekierczyny i tam odbiłam w lewo na Gołkowice ;)
    To dopiero była nagroda za wspinaczkę w Trzetrzewinie ;) Jedno wielkie juhuuu trwające dobre 3min :D
    Po tym szybkim i krętym zjeździe dojechałam do Przyszowej, więc teoretycznie byłam już w domu ;)
    Teoretycznie, bo w praktyce oznaczało to jeszcze z dobre 20km do domu. Dlaczego aż tyle?
    Bo chciałam wrócić przez Świdnik, więc w Przyszowej zamiast skręcić koło kościoła w lewo, ja ciągle śmigałam prosto przed siebie ;)
    Chyba w tym Świdniku mało kto na rowerze jeździ, bo ludzie mi się z ogromną ciekawością przyglądali :)
    Iwona, taka tam atrakcja turystyczna :D

    I jak tu nie pedalić?
    I jak tu nie pedalić? © Izona

    Ze Świdnika przez Owieczkę i Rogi na Naszacowice i z Podegrodzia już sruu do domu :)

    Fajnie było, ale tyłek mnie boli, to pewnie przez te serpentyny na siodełku ;) Aleee nie narzekam! :D




    Komentarze
    Izona
    | 20:27 czwartek, 1 maja 2014 | linkuj O matko ;) Zjazd z Chochorowic sobie wyobrażam, ale podjazd widzę tak, ja obok (nie na) rowerze :D
    GraLo
    | 20:17 czwartek, 1 maja 2014 | linkuj To teraz czas na Wysokie od Chochorowic:)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa samio
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com