Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 60.60km
    • Czas 03:01
    • SpeedAVG 20.09km/h
    • Kalorie 1439kcal
    • HRmax 166 ( 82%)
    • HRavg 133 ( 66%)
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Zgłupiałam już chyba całkiem :D

    Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 3

    Rano do klubu of course rowerem, bo jakże by inaczej w taką pogodę ;) No właśnie w jaką pogodę?!

    Rano to wyglądało dokładnie tak!
    Po wczorajszym gradobiciu i godzinnej ulewie ziemia oddawała to co wsiąkła, straszna mgła była!
    Z doświadczenia wiem,że jak taka mgła z rana, to za dnia musi być upalnie ;) I było/jest :D

    Po porannej zmianie, trzeba było się gdzieś szlifnąć ;)
    Gdzieś,tzn? Nie ważne, byle jechać :D
    Ale żeby w samo południe pchać się pod tą pierońską górę w Trzetrzewinie :v
    Tak mnie jakoś wzięło na "odwiedziny" dziadka...
    Z pod klubu wystartowałam o wpół do 11, już było GORĄCO! Sobie myślę podjadę pod Trzetrze, a potem już luzem z Wysokiego zjadę prościutko do domu ;)
    Im byłam wyżej tym bardziej grzało! Dobrze,że chociaż jakiś wiaterek dmuchał, w przeciwnym razie chyba by mi się umrzyło :O
    Głupie to w sumie było (patrz tytuł wpisu!) pchać się pod tą górę tak w samo południe, ale serce do jazdy rowerem wygrało z rozumem i zdrowym rozsądkiem :)

    Jej tam jest tak pięknie!

    Tyle widoczków, nawet Taterki było widać, co prawda bardzo nieśmiało się pokazywały,ale ja je widziałam :)

    Przejechałam Biczyce Dolne i Górne, przejechałam Trzetrzewinę i Wysokie iiiii a gdzieżbym tam skręciła do domu :D Pfff :D
    Mimo tego upału jechało mi się tak fajnie,że zajechałam aż do Siekierczyny i tam odbiłam na dół w stronę Gołkowic :P 
    Zjazd ten sam od siebie wywołuje jedno wielkie juuuhhhhuuu :v
    Co za prędkość(nagroda za ten podjazd pod Trzetrze :P)
    Hmmm... i tam też w Przyszowej mogłam obrać kierunek PROSTO do domu, ale nie, ciągle było mi mało, a wiedziałam,że najgorsze mam już za sobą :D Więc jadę dalej, kierując się na Gołkowice... Patrze na czas po 12, okej,ponownie do klubu mam na 16, więc spokojnie zdążę objechać, wrócić do domu,zjeść ogarnąć się i sruuu z powrotem :D 
    Dojechałam do Podegrodzia i tam dopiero skręciłam do domu :D Idiot, very idiot :D
    Ale mi ręce dopiekło, ale jeszcze żyję, mam nadzieje,że udaru z tego nie będzie ;)


    Komentarze
    noibasta
    | 06:12 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj czyli po prostu utrwalanie klasycznej, kolarskiej, konkretnej opalenizny :D
    Izona
    | 05:02 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj Hehe klasyczna,konkretna i kolarska opalenizne to zlapalam w niedziele :D
    Patrz wpis REKORD ;)
    noibasta
    | 19:27 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj aa tam udar od razu ;) klasyczna kolarska opalenizna co najwyżej ;)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pkres
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com