Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 61.60km
    • Czas 03:22
    • SpeedAVG 18.30km/h
    • SpeedMaxxx 48.30km/h
    • Kalorie 1497kcal
    • Podjazdy 570m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Free Sunday!

    Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 24.02.2015 | Komentarze 0

    Pięknie rozplanowałam ten dzień ;)
    Mogłabym rzec, dzień wykorzystany maksymalnie <3
    Rano skoro pogoda obudziła mnie słoneczkiem, nie mogło mi zabraknąć roweru <3
    Pomyślałam,że jeśli w kościele jest tzw. msza wieczorna, to przecież można iść na wieczór do kościoła coby się starsizna nie czepiała,że tylko rower i rower, więc tak też zrobiłam :)
    Reszta rodzinki posłusznie na "sumę" się wybrała, ja natomiast posłusznie poszłam na rower :D
    O jeju jak mi się fajnie jechało ;) Miałam nadzieję na tripa z Fortuną ale biedaczysko chorowite coś ostatnio :O
    Jadąc sama,nie miałam jakiegoś szalonego planu trasy przejazdu :)
    Pojechałam na Łącko, bo w tamtym kierunku mi się dobrze noga rozgrzewa :P Jak się już rozgrzeje, to żeby się zapętlić trzeba wyjechać pod górkę w stronę Czarnego Potoku,o dziwo nie bolało aż tak, chyba nawet wgl, tzn nie jest źle ;)

    Super hero :)

    Kółeczko zakończone, ale mi mało, a czasu jeszcze tak dużo, dopiero przed 12 :)
    No cóż sprawa wydaje się być oczywistą, jadę dalej :D Że mi tak górki dobrze wchodzą, jedziem na Przyszową,dalej na Kaninę coby z Wysokiego prosto do domku zjechać i już nie maltretować nóg żadnymi podjazdami ;)
    Wyjazd do góry spoko, gorzej ze zjazdem, bo o bosze jakie było moje zdziwienie kiedy zjeżdżając z Wysokiego na Łąki zastałam drogę pokrytą śniegiem i lodem, hardcore!!!! A tu miał być taki szybki szus w dół, zabolało!

    Brudas!

    No cóż troszkę mnie powodziło na boki, poślizgałam się i jakoś dojechałam do "wiosennego" asfaltu ;)
    Przed 14 wylądowałam w domu, zjadłam obiados i sru do kościoła, regenerejszyn po mszy :D




    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pangi
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com