Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 63.64km
    • Czas 02:58
    • SpeedAVG 21.45km/h
    • SpeedMaxxx 55.20km/h
    • Kalorie 1514kcal
    • HRmax 168 ( 85%)
    • HRavg 137 ( 69%)
    • Podjazdy 687m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Niedziela na kacu!

    Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 20.07.2015 | Komentarze 1

    Ojoj :P Sobotnia impreza była cudaśna :P
    Wspaniale jest zacząć się bawić w Sączu na kręglach, a kończyć na Krupówkach w Zakopanem :D
    Impreza zacna, gorzej z faktem, że w niedziele o 8 musiałam stawić się w pracy! :O
    Z jednej strony, to nawet dobre było, bo po prostu się nie spiłam(?), jednak z drugiej troszkę(no dobra troszkę bardziej) mi to przeszkadzało, bo z całej naszej 9 osobowej ekipy tylko ja musiałam z rana gnać na służbę!  
    Impreza zakończyła się dla mnie o 5:00 rano! To nic że za 3h muszę być na tyle świadoma i skoncentrowana,żeby przynajmniej ludziom bez zapłonu "dzień dobry" odpowiadać :D
    Zastanawiałam się co będzie gorsze, iść na jakieś 2h się przespać i o 7:00 wstać i jechać do pracy, czy od razu jechać i nie spać w ogóle?
    Druga opcja wydawała mi się bardziej logiczna, bo w sytuacji kiedy bym zasnęła o 5:00, to klubu o 8:00 na pewno bym nie otworzyła :D 
    Przebrałam się więc z imprezowego na obcisłe ubranie i pognałam :P
    Wiedząc,że mam 2.5h czasu do rozpoczęcia pracy, wybrałam dojazd do Sącza przez Limanową :P
    Tak, chciałabym być normalna, niestety :D
    Skoro potrafię z pracy wracać przez Słowację, to czemu do nie mogę jechać przez Limanową? :P
    Startując uświadomiłam sobie,że na tym kacu! skazuje się na dwa podjazdy, jeden rozpoczynający się od domu, a kończący się dopiero na Wysokim, drugi(gorszy) w Marcinkowicach w drodze na Rdziostów, auuuuuu :O

    Wschód, pięknie!

    Jest niedziela, godzina 5:30 rano, ja mam kaca i całą nieprzespaną noc i zamiast spać i dogorywać ja na rowerze jadę! LOL :P
    W połowię drogi na Wysokie zrobiło mi się za gorąco! Musiałam ściągnąć jedną z dwóch bluzek, które miałam na sobie, bo na początku było troszkę zimnawo na sam krótki rękaw :P
    Wyturlałam się na górę, wypociwszy 70% nocnego alkoholu i pognałam już z górki wprost do Limanowej :D To było mi potrzebne,bo to było otrzeźwiające :D Od pędu powietrza aż mi oczy załzawiły, pomimo okularów :p

    Tym razem nie miałam czasu na pitt-stopa na limanowskim "rynku" więc od razu za znakami pognałam do Chełmca :P
    Tu już z górki się skończyło, zaś trzeba było kręcić i się pocić(chociaż bez kręcenia też się pociłam!), momentami było ciężko, aleeee nie wymagałam od siebie, nie po takich atrakcjach nocnych :P Jechałam jak w transie Mordarka, Pisarzowa,Męcina, Chomranice... ojojoj zaraz wjadę do Marcinkowic i będzie taaaaakaaaa góra :O Wjechałam! Była góra, ale nawet nie było źle, tylko płuca chciałam wyrzygać! :p
    Patrze na zegarek, muszę przycisnąć bardziej, bo już 7:25, a ja dopiero na Rdziostowie! Ratowało mnie to,że stamtąd do Sącza już tylko z górki, ale to musiałam jeszcze się ogarnąć i śniadanie kupić, no nic jadę tak szybko jak tylko mogę, a szczerze nie mogę! :D
    Koło 7:50 zameldowałam się pod klubem i zaczęłam kolejną imprezę pt. "Byle do 16:00"....!
    Nie pamiętam jak to zrobiłam,że przetrwałam, ale żyję! :P Może to dlatego,że już od 15 siedziałam sama i o 15:30 zamknęłam interes i pojechałam z powrotem do domu tą razą przez(nieeee, nie przez Słowację! :D) Stary Sącz :)
    Te 30min mogło uratować moje życie! :p



    Komentarze
    davidbaluch
    | 10:08 wtorek, 21 lipca 2015 | linkuj No kurczę, podziwiam!!! Nie dałbym rady. Pierwsze zdjęcie cuudne!
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czaso
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com