Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 25.67km
    • Czas 01:15
    • SpeedAVG 20.54km/h
    • SpeedMaxxx 43.30km/h
    • Kalorie 574kcal
    • Podjazdy 109m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Jasna Góra!

    Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 30.07.2015 | Komentarze 1

    To już koniec!
    Trzy dni, trzysta kilometrów i Częstochowa została zdobyta! :P
    Pobudka wcześnie rano, bo już po 5, jednak nikomu z nas nie chciało się od razu wstawać :P Dyplomatyczna pobudka stworzona przez Kingę, wywołała raczej głośny wybuch śmiechu niż złość :P
    Nie można było się wyspać,ale kto tu przyjechał spać? :) Rano szybkie śniadanie i już po 6.20 startujemy prosto na Jasną Górę!
    Wychodząc ze szkoły ze swoim bagażem z przykrością stwierdziłam,że leje! Shit!
    Nic, wróciłam na górę, ostrzegłam resztę,że nim oddadzą do auta bagaże, trzeba zabrać coś na deszcz. Wyubierani, jedziemy wkońcu!
    Zrębice-Olsztyn-Częstochowa-Jasna Góra, luzik :D
    Razem, dzisiaj już od początku do końca razem!
    Jedzie się nam dość szybko, nie wiem czy to efekt deszczu, czy świadomości,że za chwilę będziemy u celu?! :P
    Kierujemy się na Olsztyn, po drodze mijając zamek, zaraz obok niego odbijamy w prawo na rondzie i jedziemy dalej :)

    Łukasz na wczorajszym apelu ostrzegał,żeby przy następnym rondzie skręcić na Brzyszów, bo inaczej nigdzie nie dojedziemy :)
    Tak też zrobiliśmy, jednak kawałek dalej jadąc ciut szybciej od Tomka(GPSa :P) zgubiliśmy się(zaś :D) i dojechaliśmy do drogi szybkiego ruchu(tam też mieliśmy nie dojechać!) i zaczęliśmy kombinować jak przedostać się na górę,Jasną Górę :P
    Nic, są chodniki, rower mały, można się przeciskać :) Gdzieś tam bokiem,po trawie wyturlaliśmy się na most, gdzie czekali na nas Tomek, Kinga i Mateusz.
    Wjeżdżamy na alejkę którą wchodzą piesze pielgrzymki na Jasną Górę, rozkoszując się chwilą przejazdu! Czułam się jak młody Bóg!
    Dojechaliśmy na rowerze do Częstochowy lol!! :D

    !!!!!!

    Coraz bliżej końca, a ja mam ciary! :P

    Like a boss'y! :D

    Żeby wszyscy wiedzieli, skąd my są i dokąd my dojechali :P

    Po dotarciu na górę, udajemy się na parking, gdzie powinny czekać na nas autobusy, a na nasze rowery przyczepki,czekają :)
    Rozpoczyna się mozolne układanie i przygotowanie rowerów do przewozu....

    Pierwotnie mieliśmy iść na mszę o 8.30, jednak "nasi" chłopacy tak się wrąbali w pakowanie rowerów,że na mszę udaliśmy się dopiero o 11!!!
    A mieliśmy sobie spokojnie zjeść i pochodzić po Jasnej Górze,no cóż. Przed śmiercią głodową uratował nas Mateusz, który poszedł do spowiedzi i został na mszę. Zostawiliśmy mu pieniądze i przekazaliśmy krótki rozkaz: Na 12 widzimy Cię tu na ławkach z naszymi zapiekankami! :P
    LOL! Chłopak się spiął i wręcz dosłownie na tacy nam podał zapiekanki W łapę i prosto do autobusu :) Większość już czekała, na kilka osób musieliśmy czekać, taki urok grupy :)
    I w tym momencie nasza pielgrzymka dobiegła końca, smuteczek!!!
    Co prawda czekała nas 4.5 godzinna jazda powrotna do domu, aleeeee.....

    .....to już nie bolało :P
    No może bolało...brzuch(a raczej jego mięśnie) i twarz, to od śmiechu :P Fajna ta nasza grupka! :)
    Po dotarciu do Trzetrzewiny zbieranie manatków i samotny powrót do domu!

    Ogólnie wyjazd do Częstochowy zaliczam do tych pozytywnych :) Ja jako długodystansowiec jestem jak najbardziej za takimi właśnie tripami :P Im dalej i dłużej tym lepiej :)
    Na pewno jeśli mi się uda, za rok też tam pojadę, a bo czemu nie? Podobało mi się!





    Komentarze
    davidbaluch
    | 06:12 sobota, 1 sierpnia 2015 | linkuj Całkiem przyjemna wyprawa.Nigdy w Czestochowie nie byłem, a widzę, że ładne miasto.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa latko
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com