Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 103.66km
    • Czas 04:39
    • SpeedAVG 22.29km/h
    • SpeedMaxxx 60.50km/h
    • Kalorie 2161kcal
    • HRmax 171 ( 86%)
    • HRavg 130 ( 65%)
    • Podjazdy 809m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Kto rano wstaje... :D

    Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 11.08.2015 | Komentarze 0

    Ja to naprawdę mam fiu bździu w głowie :D
    Kto normalny ustawia budzik w niedzielę na 5 rano tylko po to,żeby przed pracą wykręcić połowę z zaplanowanej stówki? :D
    Tak, it's me! :D Już oswoiłam się z myślą,że jestem nienormalna, a na punkcie roweru mam bzika :P
    Więc, bez marudzenia po tym jak zadzwonił budzik i kazał wstać, wstałam, ubrałam się i już o 5:15 śmigałam pod górę w stronę Limanowej :) Nie zjadłam śniadania, nie wiedziałam jak długo bez śniadania pociągnę, ale nieraz zdarza mi się jechać "na wczorajszym" :P Tylko,że to "nieraz" nie trwa dłużej jak pół godziny! Tu trwało ponad 2!
    Po wyjechaniu na Wysokie miałam chwilę oddechu, co starałam się wykorzystać, na luźniejszą jazdę,żeby bez tego śniadania nie paść :)
    Zjazd do Limanowej jak zwykle szybki i aerodynamiczny :P Nie miałam pojęcia,że aż tak mogę się złożyć na rowerze :D
    W Limanowej odbiłam w kierunku Sącza iii tu zaczęła się gorsza jazda, bo praktycznie ciągle lekko pod górkę, oprócz oczywista rzecz jasna tych wszystkich szybszych zjazdów na których aż oczy łzawią :P
    Końcówka moich porannych wojaży wycisnęła na mnie resztki potu, kiedy próbowałam wyturlać się pod Rdziostów :P 
    Tak przy okazji, ten podjazd robi się coraz mniej wkurzający i z czasem łatwiej go pokonywać :) Niech ja sobie tylko szosę kupię a do niej w gratisie spd :D Nie będzie na mnie mocnych we wsi(już nie ma! :D)

    Po odpokutowaniu 8h w pracy,zaczęłam ponowną batalię, tym razem nie z podjazdami, a z sakramenckim upałem! 
    Wychodząc z klubu, spojrzałam na aplikację pogodową i ujrzałam optymistyczne 36 stopni, lol! :D
    No nic, twarda jestem, nie dam się :D
    Kieruję się w stronę Starego Sącza,by później odbić w stronę Łącka, tak im więcej up-ów tym lepiej! :P
    Pogoda jakby łaskawsza,zaczęło się chmurzyć i nawet przez chwilę pomyślałam,żeby zawrócić, bo straszyło burzą :O
    Jednak nieeee, zaryzykowałam i nie żałuję :) Podjazd pod Czarny Potok przy takiej temperaturze, to istny wytop całego ciała, ale spoko! :P Im mniej tłuszczu tym lepiej(no aleee bez przesady!) :D
    Do domu wróciłam coś przed 19, a satysfakcja z wykonanego treningu była ogromna :)
    Bo jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział: "Nie ważne o której,ale ważne w jakim humorze wstajesz!" :P Dobry trip!
    Kategoria Stóweczka



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com