Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 70.20km
    • Czas 02:52
    • SpeedAVG 24.49km/h
    • SpeedMaxxx 54.70km/h
    • Kalorie 1266kcal
    • HRmax 179 ( 90%)
    • HRavg 151 ( 76%)
    • Podjazdy 398m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Bajabongo z Ochotnicą :P

    Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 29.02.2016 | Komentarze 2

    Pogoda na niedziele miała być i była :) Ja miałam plany na rower i rower był, tylko ciut inaczej jak planowałam :P
    A planowałam tak: iść do kościoła na 10.30, wrócić i iść na rower, ale... :P
    Siostra w zeszłym tygodniu skończyła 18 lat i popiliśmy! :D
    Zamiast po kościele iść na rower,zasiadłam z resztą rodzinki przy stole i wciągłam drineczka na jednym wdechu :D
    Tata się ucieszył "załatwiłem Cię, na rower już nie pójdziesz dzisiaj"! Takiego! Pójdę! Poszłam! :D
    Może to nie było zbyt rozsądne, ale drink nie był mocny, po nim zjadłam pyszny obiad i suma sumarum na rowerze znalazłam się dopiero jakieś 3h po jego wypiciu, po prostu jadąc nie czułam,żebym cokolwiek wypiła! :P
    Wiem, w razie jakiegoś potrącenia mnie czy kontroli trzeźwości miałabym pozamiatane! Na szczęście nic z tych rzeczy nie miało miejsca :)
    Miało być bajabobgo, było! :P Nie chciało mi się walczyć z podjazdami, wybrałam się w kierunku Krościenka, tam gdzie miałam jechać w zeszłą sobotę :P
    Jechało się spoko, bo w miarę płasko, tylko oczywiście pod wiatr, standard! Fajnie ciepło, w powietrzu wiosna i ćwierkające ptaszki, aż słuchawkę z ucha wyciągłam coby się nasłuchać natury :P 
    Jadę sobie sama, nie widzę żadnych kolarzystów, aż do Jazowska para PROsiaków, którzy nie znają rowerowej kultury na drodze!
    Ujechałam do Zabrzeży i naglę słyszę za sobą:"dawaj, dawaj! Dawaj z nami!" Oglądam się, a tu jakiś tabun kolarzy, wow! :D
    Krzykłam dokąd jadą kazali jechać to się dowiem. Pojechałam! :P

    Cała ta grupka była z Ochotnicy. Od Zabrzeży aż do skrętu w Tylmanowej na Ochotnicę trzymałam z nimi tempo, przy okazji poznając kilku członków tej zgrupki :P
    Zauważyłam w tym całym peletonie dziewczyny ubrane w barwy Nestle Pacyfik, czy z Raboliv. Faceci byli w BBC Czaja.
    Fajna grupka,kurde w Sączu taką znaleźć :P Od Andrzeja dowiedziałam się,że ta dziewczyna z Raboliv, to nikt inny jak mamuśka naszej Kasi Niewiadomej, a obok niej jej tata :P Świetnie! Z Kasią mi się JESZCZE nie udało przeciągnąć na kole, ale z jej rodzicami już tak :D
    Zaprosili na wtorkowo-czwartkowo-niedzielne zgrupki...za 2 tygodnie zaczynają maltretować szosy, super!
    Za dwa tygodnie i ja będę miała swoją perełkę :P
    W sumie, to kiedyś w Czarnym Potoku tą właśnie grupkę mijałam, tylko wtedy w niej na 100% jechała też Kasia :P 
    No nic, fajnie widzieć,że duch w narodzie nie ginie i rowerowe szaleństwo nabiera rozpędu :P
    Rozstaliśmy się na skręcie do Ochotnicy, bo ja nie zmieniając planów nadal chciałam jechać w stronę Krościenka :P
    Jazda z tą grupką trochę mnie wsparła, bo się wmieszałam w tłum i przed wiatrem uchowałam, ale jadąc dalej sama nie mogłam się doczekać kiedy zawrócę i wiatr zrobi za mnie robotę :P
    Dojechałam do punktu "zawróć" i mnie popchało :P Pchało aż do Moresów, tam zawsze wmordęwiatr :P
    Mimo wszystko cisło mi się bardzo dobrze. Wcześniej chłopaki z Ochotnicy stwierdzili,że noga mi podaje, więc moje ambitne ego wzrosło na wyższy poziom :P Do domu wróciłam jeszcze za widoku, dzień coraz dłuższy :P Super! :D
    Ogólnie to polecam jeździć, ale jeździć z głową. Może moja dzisiejsza jazda na podwójnym gazie nie była wzorowa, ale to się już więcej nie powtórzy, bo to ani przyjemne, ani odpowiedzialne! :)
    Amen
    PS: Nie polecam pić zimnej wody z bidonu, zamraża wnętrzności i organizm traci siły na jego ogrzewanie, zamiast te siły zamieniać w moc w nogach :D
    To tyle z mądrości Waszej Iżonki ;)






    Komentarze
    Izona
    | 09:12 środa, 9 marca 2016 | linkuj Dzięki! :P Się kiedy wybiorę :)
    kr1s1983
    | 13:53 wtorek, 8 marca 2016 | linkuj hej,kolarze z Ochotnicy to bardzo miłe ludzie,czesto z nimi tez jezdzimy.A co do Sacza to my tez sie spotkamy w soboty i niedziele o 10 tutaj masz na facebook https://www.facebook.com/groups/291762204186679/?ref=bookmarks
    pozdro
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chorz
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com