Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 75.00km
    • Czas 03:00
    • SpeedAVG 25.00km/h
    • SpeedMaxxx 69.80km/h
    • Kalorie 1579kcal
    • Podjazdy 1010m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Rozjazd po Rajdzie?! :D

    Środa, 30 sierpnia 2017 · dodano: 01.09.2017 | Komentarze 0

    W poniedziałek wróciłam do domu po Tatrach i do pracy po urlopie.
    Nie, nie jestem aż takim harpaganem, który po Rajdzie dookoła Tatr przejechanym w przyzwoitym tempie, koniecznie musiał jeździć w poniedziałek na rowerze ;)
    Chyba,że miałabym dalej wolne.... :D
    Nic. 
    Dwa dni luzu i w końcu trzeciego dnia nie wytrzymałam i pojechałam :P
    Pogoda bajka, czasu też sporo, jadę więc na Limanową.
    A co mi tam, mało tych up-ów zrobiłam przecież na Rajdzie nie? :D

    Początkowo nogi ze mną nie współpracowały, ale z każdym kolejnym kilometrem było coraz lepiej! ;)
    Pojechałam na Olszanki i dalej na Jadamwole w kierunku Młyńczysk.
    Jak mi tu nogę przepaliły dwa kundle, szok!
    Jakie dojadłe były, jak ja nie lubię takich psów!!!
    Dobrze że jakiś tamtejszy Pan, je ode mnie odgonił, bo by mnie przecież zjadły!!!
    Jednemu tobym zwiała, ale dwóch to się po prostu boję!
    Wystraszona pojechałam dalej, mając nadzieję,że już więcej takich sytuacji dzisiaj nie będzie...
    Podjazd pod Ostrą i nogi pieką...

    Cóż przez ostatni tydzień urlopu dałam im nieźle popalić ;)

    Zjazd do Limanowej i do domu postanowiłam wracać przez Męcinę i Marcinkowice.
    Nie mam na tyle w sobie samobójcy,żeby tak maltretować nogi, zmasakrowane na Rajdzie jadąc przez Wysokie :P

    Do domu wróciłam po 13 i z żalem wspomniałam beztroskie włócznie się na rowerze bez zegarka w ręku podczas urlopu ;)

    Życie... ;)



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asasi
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com