Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 75.00km
    • Czas 02:53
    • SpeedAVG 26.01km/h
    • SpeedMaxxx 58.30km/h
    • Kalorie 1371kcal
    • Podjazdy 741m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Zabiłam nogi!

    Piątek, 25 maja 2018 · dodano: 26.05.2018 | Komentarze 2

    Jeju, ale się doprawiłam :D
    Wczoraj taka nierozruszana, o mało nie strzeliłam 100 km za jednym zamachem, a dzisiaj zaś pojechałam się wozić.
    No cóż siła wyższa :)
    Miałam chwilę czasu, miałam ochotę no to dlaczego mam nie wykorzystać?
    Szkoda tylko,że nie zrobiłam sobie porządnego stretchingu po Jeziorku, bo bym miała luźniejsze nogi na tą wycieczkę.
    Cóż...
    Pojechałam po śniadaniu, na spokojnie i wiedziałam, że chcę jechać pętelkę pod Ostrą tylko od strony Kamienicy.
    Tak dla ułatwienia żeby na początku powspinać się, a do domu jechać już z góry na dół.
    Jak pomyślałam tak zrobiłam :)
    Do Łącka, później do Zbludzy i dalej do Kamienicy.
    Nie ma się czym chwalić, jechałam jak stara babcia, serio!!!
    Trzy razy na odcinku Łącko-Kamienica zatrzymywałam się żeby sprawdzić czy mi dętka nie poszła, ale to zaś nie dętka.
    Ja jestem dętka!
    Rower też czuję,że już po przejściach,wszystko się w nim telepie nie ufam mu!
    Szczęście,że jakoś wystyrmałam się prawie pod Ostrą i już bez większego wysiłku zjeżdżałam Młyńczyskami w stronę Olszanek.
    I tu zamiast jechać do domu,odbiłam jeszcze na Stary Sącz i ledwo uratowałam się przed bombą,serio!
    Dobrze,że mnie całkiem nie ścięło,bo było by śmiesznie,kilka kilometrów od domu zejść z roweru ;)
    Po powrocie pierwsze co zrobiłam,to roller i jazda do skutku,bo normalnie w prawej nodze,aż piekło :o
    Pomogło!
    W weekend nie jeżdżę,nie mam czasu.
    Miłego Wam :)


    Komentarze
    Izona
    | 05:23 wtorek, 29 maja 2018 | linkuj Powiem Ci że po tym rollowaniu tak mi ulżyło,że mogłabym za godzinę jechać z powrotem :P
    Rozciąganie i regeneracja, ważne sprawy :P
    Roadrunner1984
    | 18:17 niedziela, 27 maja 2018 | linkuj No Masakra z tymi nogami.
    Gadają że po powrocie do domu nie powinno sie być w takim stanie.
    Ja kiedyś prawie zasypiałem jadąc ze zmęczenia.
    Pamiętaj o posiłku regeneracyjnym , masaż plus prysznic na nogi Ciepła zimna na zmianę.
    POZDRO
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ygasn
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com