Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 75.64km
    • Czas 03:03
    • SpeedAVG 24.80km/h
    • SpeedMaxxx 49.70km/h
    • Kalorie 1369kcal
    • Podjazdy 765m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Do pracy, a po pracy ojesus :D

    Środa, 13 czerwca 2018 · dodano: 15.06.2018 | Komentarze 0

    Cały tydzień pierwsza zmiana, śmigam sobie więc rowerem, bo autem szkoda.
    Ciągle szkoda czasu i szkoda pieniędzy :P
    Do pracy bez szału, po pracy jeszcze gorzej :D
    Z racji że skończyłam pół godziny wcześniej, bo moja zmienniczka się zreflektowała za dzień wcześniejszy (spóźnienie :P), a kosmetyczka przeniosła mi wizytę na piatek,postanowiłam sobie pośmigać gdzieś :P
    Prawda prawdą w pracy śmiali się, że lubię życie na krawędzi, bo cały dzień zanosiło się na deszcz, a ja uparcie rower i rower :P
    Cóż, próbuję na ile mam farta w życiu :D
    Prosto z obwodnicy wystrzeliłam w kierunku Marcinkowic iiii o jak ja się cieszyłam,że nie muszę wracać przez Chełmiec do domu.
    Te korki są żałosne, nawet jadąc rowerem.
    Jadę,słońca nie widać, zastanawiam się kiedy mnie zleje iiii jeszcze w sumie mnie nogi bolą :P
    Jak mi to Chłop powiedział "jak się nie zna drogi do domu tylko błądzi po całym województwie po pracy to się nie ma co dziwić" :D
    No cóż kiedyś na tym rowerze muszę jeździć :)
    Marcinkowice, Klęczany daaaleeeejjj na Chomranice aż do Mordarki, jakoś się kręciło :)
    Prawda prawdą, dziadowsko jak fix przez ten ból mięśni, ale coż lepiej tak niż w ogóle  :P
    Powrót do domu wspinaczką do Siekierczyny i zjazdem Raszówkami w dół.
    Tu zmarzłam, serio zmarzłam, a miałam dwie warstwy na górze!!!
    W sumie po 30 stopniowych upałach, takie 18-19 stopni podchodzi pod mróz nie? :)
    Już miałam wracać przez Przyszową do domu, ale jeszcze miałam (głupi) pomysł żeby podjechać stromy kawałek w Łukowicy, lol :D
    Akurat dzisiaj mi się zachciało kiedy tak nogi pieką!
    Wlekłam się do góry jak żółw, ale wyjechałam!
    Później liczyłam jeszcze na zapętlenie w Sączu, Starym ale głodna już taka byłam,że modliłam się o jak najszybszy powrót do domu :D
    Cieszyłam się,z powrotu,bo na prawdę nie miałam siły, na nic :P




    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losis
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com