Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 40.53km
    • Czas 01:32
    • SpeedAVG 26.43km/h
    • SpeedMaxxx 52.20km/h
    • Kalorie 697kcal
    • Podjazdy 315m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Cieszyłam się jak dziecko :D

    Środa, 27 czerwca 2018 · dodano: 28.06.2018 | Komentarze 2

    Pogoda w tym tygodniu na prawdę nie zachęca do wyciągnięcia roweru z pokoju :O
    Zimno i codziennie polewa deszczem :O
    Moja pierwsza zmiana i założenie że do pracy będę śmigała rowerem, spłynęło jak ta woda po asfalcie :P 
    Miałam piękny plan odwiedzenia Starej Lubowni, bo przecież jeszcze tam nie byłam od początku "sezonu", ale ciągłe ataki deszczu skutecznie odciągnęły mnie od takiej wyprawy!  
    W sumie to już miałam nigdzie nie jechać, bo i goście wieczorem zawitali do domu, ale kiedy już po półtorej godziny siedzenia z nimi, siedzenie mi się znudziło, bez słowa pojechałam przed siebie :P

    Czasu nie za wiele, bo już przed 20, szybciej jakoś ciemno się zrobiło, to pewnie przez te grube chmury, ale jechałam póki się dało :P
    Zaś na szybko zmieniłam trasę, bo to że mnie ciągnie na Piwniczną i dalej, wiadome <3 i to że tam zawsze pada, nawet jak u mnie słońce świeci, też wiadome :P
    Tak było i teraz.
    Chciałam się tam szlifnąć, ale po obczajeniu koloru chmur, zdecydowałam po prostu pojeździć bliżej domu :P 

    W Starym odbiłam na Gołkowice i z mostu w Kadczy zawróciłam do domu.
    Już tu zaczęło straszyć deszczem, ale jechało mi się tak przyjemnie,że olałam sprawę :P
    Na prawdę, nie wiem co mnie tak strasznie cieszyło w jeździe w taką pogodę, ale micha mi się sama śmiała :D

    Nie było słońca, ale było ciepło. W powietrzu czuć było że to lato jednak jest, tylko się trochę zgubiło :/
    Już miałam wracać przez Mokrą Wieś, ale uznałam że przecież jeszcze nie jest całkiem ciemno! Jadę dalej na Przyszową.
    To może był błąd, a może i strzał w dychę? Nie wiem, ale tak mnie dolało na ostatnich 8 może 10 km że gdybym miała majtki (nie miałam,jestem kolarzem, helou!), powiedziałabym że dolało mnie do majtek :D 
    A tak to dolało mnie dolało, po prostu :D 
    Dobrze że było ciepło, bo przynajmniej nie zmarzłam, a jak już mi woda zaczęła chlupać w butach było mi wszystko obojętne :D
    Gdyby nie noc która w sumie już się zrobiła, jechałabym dalej, bo dlaczego nie? :P
    Dzisiaj patrząc przez okno stwierdzam,że jesień moi kochani! Jesień na polu nie lato!




    Komentarze
    Izona
    | 09:08 sobota, 30 czerwca 2018 | linkuj Roadrunner1984 nie mam aż takiego parcia na szkło żeby w deszczu jeździć, ale skoro mnie już dorwał :P
    Gdyby było zimno i takie ciężkie chmury, na pewno bym się nie wybrała, to tylko wyższa temperatura (od poprzednich) mnie skłoniła do przejażdżki :)
    Roadrunner1984
    | 21:51 piątek, 29 czerwca 2018 | linkuj Temp do jazdy w taką pogodę jest super, ale te deszcze i ziąb również mnie psychicznie wymęczyły.
    Pozdro
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przep
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com