Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 63.64km
    • Czas 02:04
    • SpeedAVG 30.79km/h
    • SpeedMaxxx 68.20km/h
    • Kalorie 1036kcal
    • Podjazdy 882m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Bosze jak ja dawno nie jeździłam w niedzielę na rowerze!!!

    Niedziela, 23 września 2018 · dodano: 25.09.2018 | Komentarze 4

    To był spontan i totalne wykorzystanie wolnej niedzieli ;)
    Dawno, na prawdę dawno nie jeździłam na rowerze w niedzielę :O
    Tak dawno,że nawet nie pamiętam kiedy to było!
    Tym razem się udało pokręcić po okolicy ;)
    Rano obudziłam się po 7, więc postanowiłam nie dziadować tylko wstać i iść na ranną  mszę do kościoła.
    Po kościele śniadanie i codzienny obrządek w domu. 
    Kiedy przygotowałam wszystko do obiadu i wiedziałam,że reszta domowników zaraz wróci z sumy, tak zabrałam tyłek w troki i ogień w tą słoneczną, ale i chłodną pogodę.
    Wiało tak,że postanowiłam jechać z wiatrem, broń Boże pod!
    Kierunek Marcinkowice i dalej na Wysokie.
    W Marcinkowicach chwila na jesienne foteczki i ogień w dalszą trasę, bo przecież zamarznę tak stojąc i pstrykając!

    Myślałam,że będę miała większą frajdę z tego niedzielnego wydarzenia, a gdzieś w połowie trasy już chciałam być w domu!
    Na szczęście udało mi się nie spóźnić na rodzinny, niedzielny obiad, który zjedzony zaraz po zejściu z roweru szybko zapchał.
    Nie ma bata trzeba dychnąć przed obiadem, a nie tak z buta, ale skoro już było na stole :P
    Po jedzeniu dopiero się wykąpałam i mogłam rozpocząć dalszą i przyjemniejszą część niedzielnego popołudnia <3


    Komentarze
    Izona
    | 19:01 piątek, 28 września 2018 | linkuj Roadrunner1984 w Polsce teraz też w większość niedziel sklepy nieczynne, więc można się czasami nieźle "przejechać" :P
    Roadrunner1984
    | 19:35 środa, 26 września 2018 | linkuj Każda aktywność na kołach to mniejsza lub większa radość. Ja lubię niedzielę bo wiadomo czas wolny, ale tu gdzie jestem w tej Francji to w niedzielę prawie wszystkie sklepy pozamykane. I gdy przykładowo skończy mi sie prowiant a daleko do domu to dupa, nie ma gdzie naładować aku. Pozdro i szerokości
    Izona
    | 19:32 wtorek, 25 września 2018 | linkuj sky1967 to miłe ;)
    Cieszę się,że wpisy, mimo,iż spontaniczne, się podobają :)

    Pozdrawiam
    sky1967
    | 14:13 wtorek, 25 września 2018 | linkuj Kiedy czytam Twoje wpisy na mojej twarzy od razu pojawia się uśmiech.Bije z nich pasja i radość !!! :).
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zdraz
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com