Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 51.57km
    • Czas 02:06
    • SpeedAVG 24.56km/h
    • SpeedMaxxx 52.20km/h
    • Kalorie 863kcal
    • Podjazdy 244m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Listopadowe lato ;)

    Wtorek, 6 listopada 2018 · dodano: 06.11.2018 | Komentarze 0

    Jeju jak ta pogoda nas rozpieszcza w tym roku <3
    Listopad, a na termometrze lepiej niż przynajmniej ze dwa razy w lecie było (w tym podczas Rajdu wokół Tatr!).
    Wczoraj dość wcześnie poszłam spać, znaczy padłam, nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale wiem że już "M jak miłość" nie widziałam :D
    Dzięki temu, czy przez to, obudziłam się po 7 i widząc przez okno tak ładnie święcące słońce nie miałam sumienia grzać więcej łóżka.
    Wstałam,zjadłam śniadanie, sprzątałam po nim i ogienek w pole!!!

    Przez sekundę tylko zawahałam się czy aby nie za lekko się ubrałam, ale po sekundzie czułam,że jest idealnie!
     
    Chciałam (miałam nadzieję) jechać w stronę Muszyny, bo wiem,że tam z rana dobrze słońce świeci, jednak nie miałam na tyle czasu.
    Wystartowałam na prawdę wcześnie, bo zaraz po 9, ale na tyle rozkoszowałam się tą jazdą,że Muszyna musi poczekać :D

    Nie było sensu się śpieszyć :D

    Skoro nie do Muszyny, to miałam nadzieję chociaż na Piwniczną, ale tu zaś wiatr dał mi się we znaki ii już w Barcicach chciałam zawrócić.
    Jeszcze tylko look na najlepszy widok w tej okolicy

    i chwila walki z wiatrem i teraz mogę zawrócić, bo z powrotem wykorzystam ten sam wiatr do szybszego powrotu do domu :D
    Tak też było!
    Wiatr jak nie on dął mi plecy, pomagając mi w ekspresowym tempie znaleźć się w Starym Sączu.
    Stamtąd również dość sprawna przeprawa i chwilę przed 12 byłam w domu.

    Dobry czas na rower i jeszcze lepszy na spokojne ugotowanie obiadu :D
    Listopadowe lato trwaj!


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa erdzi
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com