Info
Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!Follow me on 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010
Ja na instagramie
Moje maszyny
Wykres roczny
Z Archiwum X
- 2020, Grudzień1 - 0
- 2020, Październik1 - 1
- 2020, Wrzesień4 - 1
- 2020, Sierpień7 - 0
- 2020, Lipiec6 - 1
- 2020, Czerwiec6 - 3
- 2020, Maj8 - 5
- 2020, Kwiecień4 - 4
- 2020, Marzec3 - 2
- 2020, Luty1 - 2
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień2 - 2
- 2019, Listopad1 - 0
- 2019, Październik3 - 0
- 2019, Wrzesień5 - 2
- 2019, Sierpień7 - 8
- 2019, Lipiec7 - 6
- 2019, Czerwiec10 - 11
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 10
- 2019, Marzec4 - 3
- 2019, Luty3 - 3
- 2018, Grudzień1 - 2
- 2018, Listopad4 - 6
- 2018, Październik11 - 11
- 2018, Wrzesień11 - 17
- 2018, Sierpień14 - 23
- 2018, Lipiec14 - 37
- 2018, Czerwiec12 - 14
- 2018, Maj15 - 30
- 2018, Kwiecień12 - 19
- 2018, Marzec7 - 2
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń3 - 0
- 2017, Grudzień3 - 4
- 2017, Listopad2 - 10
- 2017, Październik8 - 13
- 2017, Wrzesień8 - 14
- 2017, Sierpień16 - 21
- 2017, Lipiec15 - 13
- 2017, Czerwiec15 - 9
- 2017, Maj11 - 12
- 2017, Kwiecień12 - 11
- 2017, Marzec13 - 8
- 2017, Luty6 - 19
- 2017, Styczeń3 - 8
- 2016, Grudzień3 - 4
- 2016, Listopad5 - 4
- 2016, Październik9 - 3
- 2016, Wrzesień16 - 35
- 2016, Sierpień13 - 36
- 2016, Lipiec17 - 41
- 2016, Czerwiec15 - 29
- 2016, Maj14 - 27
- 2016, Kwiecień15 - 21
- 2016, Marzec11 - 22
- 2016, Luty9 - 8
- 2016, Styczeń5 - 11
- 2015, Grudzień8 - 8
- 2015, Listopad6 - 3
- 2015, Październik10 - 10
- 2015, Wrzesień17 - 25
- 2015, Sierpień23 - 20
- 2015, Lipiec23 - 14
- 2015, Czerwiec21 - 12
- 2015, Maj17 - 6
- 2015, Kwiecień14 - 4
- 2015, Marzec10 - 8
- 2015, Luty6 - 2
- 2015, Styczeń1 - 2
- 2014, Grudzień4 - 2
- 2014, Listopad6 - 0
- 2014, Październik9 - 0
- 2014, Wrzesień14 - 10
- 2014, Sierpień17 - 10
- 2014, Lipiec18 - 15
- 2014, Czerwiec21 - 7
- 2014, Maj17 - 10
- 2014, Kwiecień13 - 21
- 2014, Marzec16 - 38
- 2014, Luty10 - 32
- 2014, Styczeń7 - 13
- 2013, Grudzień8 - 18
- 2013, Listopad2 - 2
- 2013, Październik19 - 16
- 2013, Wrzesień15 - 2
- 2013, Sierpień7 - 6
- 2013, Lipiec12 - 18
- 2013, Czerwiec23 - 28
- 2013, Maj20 - 27
- 2013, Kwiecień21 - 18
- 2013, Marzec4 - 2
- 2013, Luty3 - 2
- 2013, Styczeń2 - 2
- 2012, Listopad4 - 2
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień11 - 2
- 2012, Sierpień19 - 6
- 2012, Lipiec19 - 2
- 2012, Czerwiec12 - 4
- 2012, Maj6 - 2
- 2012, Kwiecień13 - 1
- 2012, Marzec3 - 0
- 2012, Styczeń5 - 4
- 2011, Grudzień9 - 8
- 2011, Listopad12 - 0
- 2011, Październik10 - 0
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień1 - 0
- 2011, Lipiec12 - 10
- 2011, Czerwiec14 - 16
- 2011, Maj5 - 18
- 2011, Kwiecień6 - 9
- 2011, Marzec9 - 24
- 2011, Luty1 - 0
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Listopad6 - 0
- 2010, Wrzesień3 - 1
- 2010, Sierpień10 - 0
- 2010, Lipiec9 - 27
Wpisy archiwalne w kategorii
Więcej jak 20, mniej niż 100km
Dystans całkowity: | 40736.61 km (w terenie 699.20 km; 1.72%) |
Czas w ruchu: | 1804:30 |
Średnia prędkość: | 22.53 km/h |
Maksymalna prędkość: | 165.80 km/h |
Suma podjazdów: | 237220 m |
Maks. tętno maksymalne: | 185 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (82 %) |
Suma kalorii: | 958060 kcal |
Liczba aktywności: | 831 |
Średnio na aktywność: | 49.02 km i 2h 10m |
Więcej statystyk |
- Dystans 47.24km
- Czas 02:04
- SpeedAVG 22.86km/h
- SpeedMaxxx 51.20km/h
- Kalorie 1001kcal
- HRmax 176 ( 89%)
- HRavg 134 ( 68%)
- Podjazdy 311m
- Sprzęt Giant Brass 2
Jak się wkurzam, to rower najlepiej uspokaja <3
Czwartek, 25 czerwca 2015 · dodano: 25.06.2015 | Komentarze 0
Wczoraj nie miałam wiele czasu na rowerowanie, dzisiaj wiedziałam,że teoretycznie czasu powinnam mieć dużo więcej, więc już wieczorem zaczęłam się umawiać na tripa :)Tyle co się umówiłam iii mama mi zaplanowała dzisiejsze wolne do południa, oj jak ja tego nie lubię!!!!! :O
Po wkurzałam się konkretnie, co mamie nie dało się nie zauważyć, ale po chwili nerwicy mi przeszło, no trudno nie pojeżdżę!
Wstałam rano, ogarnęłam i pytam mamy czy jedziemy "Nie, bo cioci nie ma w domu"... cieszyć się czy nie? Już i tak się nastawiłam,że z mojego wspólnego kręcenia nici. No to siedzę i czekam na natchnienie na rower :P
Koło 11 jest! :P
Pomyślałam, mam jakieś 2,5h do wykręcenia z siebie złych emocji! Jak to mi nie pomoże, to pozabijam w pracy!!!
Wystrzeliłam mocno, na prawdę mocno! Po 15km jazdy moja średnia wynosiła 27km/h!!!! Nigdy tak nie było jeszcze!
Ten początkowy strzał dał mi mocno w kość na końcu! Myślałam,że do domu nie dojadę tak mnie wypruło!
Jakoś dojechałam ale dziękowałam Bogu,że zaniechałam skrętu w Starym Sączu na Barcice, bo bym stamtąd już nie wróciła! :O
Po 13 byłam już w domu, mama ma wolne obiad czekał na stole, super sprawa! <3
Pojadłam, ogarnęłam się i wio do pracy, no i siedzę!!
Ale trochę mi nerwy puściły, PMS mi nie służy!
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 35.25km
- Czas 01:30
- SpeedAVG 23.50km/h
- SpeedMaxxx 48.10km/h
- Kalorie 755kcal
- HRmax 172 ( 87%)
- HRavg 137 ( 69%)
- Podjazdy 134m
- Sprzęt Giant Brass 2
Mało czasu...
Środa, 24 czerwca 2015 · dodano: 24.06.2015 | Komentarze 0
... to i trasa mało wymyślna :) Nie miałam czasu na testowanie, sprawdzanie itd. :), ale miałam wielką ochotę na rower, więc ile się dało tyle z chwili wolnego wyciągłam :) Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 58.36km
- Czas 02:38
- SpeedAVG 22.16km/h
- SpeedMaxxx 60.20km/h
- Kalorie 1477kcal
- HRmax 171 ( 86%)
- HRavg 146 ( 74%)
- Podjazdy 515m
- Sprzęt Giant Brass 2
Rozkminiana trasa done :)
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 · dodano: 22.06.2015 | Komentarze 0
Kiedy w tamtym tygodniu wracając z Limanowej przejeżdżałam przez Chomranice, pomyślałam że następnym razem odbiję stamtąd na Tęgoborze i przejadę, a raczej podjadę nad Jezioro Rożnowskie :) Ten następny raz zdarzył się dzisiaj :)Wczoraj przy pracującej niedzieli zrezygnowałam z roweru, jakoś taka słaba byłam, wolałam przeleżeć, a w ostateczności spędzić ten czas z rodzinką <3 :P Taką mamy teraz wolność w domu!!! :D
Dzisiaj od rana miałam trochę załatwień, ale i tak pozwoliłam sobie pospać do 8 :) Po śniadaniu "załatwiałam", dopiero później już ze spokojną głową wybrałam się na rower :) I tak jak kiedyś zaplanowałam tak pojechałam! Na Świniarsko(budują obwodnicę!), na Chełmiec(też budują!), na Marcinkowice i Chomranice. Tam podjazd na wspomniane Tęgoborze. Długi, ale im więcej jeżdżę tym mniej bolesny :) W zeszłych latach kiedy tam jechałam po raz pierwszy i drugi(tak dzisiaj był trzeci :P) musiałam stawać i łapać oddech, dzisiaj naprawdę bez problemu! :) Jest PROgres! <3
Po podjeździe wiedziałam,że będzie dłuuuuuugi zjazd kończący się skrzyżowaniem drogi nad Jezioro z główną drogą Kraków-Nowy Sącz.
Przejechałam nad Jeziorko, siadłam chwilę dla relaksu, foteczka i wracam, bo jeszcze kawałek do domu.
O jakie było moje zdziwienie kiedy zdałam sobie sprawę,że "zjechałam już" just! :D A tak naprawdę wgl go nie zjeżdżałam, bo on po prostu był kawałek wyżej niż moja droga nad Jeziorko :P No nic jadę dalej! Zjazd z justu kiedyś nadrobię :)
Wiało, strasznie wiało!!! Zresztą wydaje mi się,że tam zawsze wieje i to zawsze wmordęwiatr!
Założyłam, więc że byle do Sącza :P
W Sączu Tarnowska zakorkowana, bo zaś remont! Jak nam narobią tyle tych obwodnic, to do pracy 10 min będę jechała! Istne szaleństwo :D
Będąc w tamtych stronach, niedaleko klubu, podjechałam jeszcze na chwilę na ploteczki i przy okazji po klucze do drugiego klubu, a stamtąd już prosto do domu :)
Zmęczyłam się tą wycieczką(chociaż wcale nie była ciężka), teraz to czuję :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 47.20km
- Czas 02:07
- SpeedAVG 22.30km/h
- SpeedMaxxx 49.20km/h
- Kalorie 1072kcal
- HRmax 168 ( 85%)
- HRavg 137 ( 69%)
- Podjazdy 263m
- Sprzęt Giant Brass 2
Evening ride!
Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 0
Przyszła kryska na matyska :)Po 3 tygodniach totalnej laby w weekendy, przyszła pora odpokutować swoje i siedzieć w pracy te 2 dni, całe 16 godzin, ojoj :P
No nic! Nie pierwszy i chyba nie ostatni raz taka kara :)
Miałam zamiar śmignąć do pracy rowerem, bo po pobudce o 7 rano świeciło piękne słońce, ale po sprawdzeniu pogody zrezygnowałam :)
W sumie to w ciągu czasu pracy, pogoda nie zachęcała do kręcenia, ale akurat wtedy kiedy ja skończyłam zmianę nadal świeciło to samo słońce co rano, no cóż... został mi cały wolny wieczór :P
Zimno było, okrutnie zimno jak na czerwiec!!! Przed domem nie dało się posiedzieć w podkoszulku! Tak siedziałam i siedziałam i co raz mniej mi się chciało na rower :) Już zaniechałam wcale tego pomysłu i nagle jak tchnięta przed 19 stwierdziłam,że jadę! Ubrałam się(jak w zimie!) i pojechałam na wieczorną rundę :)
Z początku strasznie mi się nogi rozkręcić nie chciały,ojeju! Czułam się taka ociężała, nie wiem, to chyba przez czereśnie,których się nażarłam przed jazdą!!! Aleee takie dobre były! <3 :P
Pojechałam na pętelkę Podegrodzie-Łącko-Czarny Potok z powrotem zahaczając o Stary Sącz.
Wróciłam praktycznie już o zmroku.
Dawwwwwnooo nie jeździłam o tej porze na rowerze :) W sumie już zapomniałam jaka to frajda! Gdyby było tylko tak z 10 stopni cieplej...... :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 32.40km
- Czas 01:22
- SpeedAVG 23.71km/h
- SpeedMaxxx 42.70km/h
- Kalorie 622kcal
- HRmax 163 ( 82%)
- HRavg 129 ( 65%)
- Podjazdy 170m
- Sprzęt Giant Brass 2
Reset przed Pieninami :)
Czwartek, 18 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 0
Miałam dzisiaj dzień wolny od pracy <3 Reset day! :)Różnie go sobie planowałam, ostatecznie skończyło się na szybkiej rundzie dookoła Starego Sącza i późniejszym "wędrowaniu" po Pieninach :)
Fajnie było, bardzo fajnie :)
Tak byłyśmy z Pauliną na Sokolicy :P
Następnym razem Trzy Korony :)
Dzięki Babo :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 72.57km
- Czas 03:18
- SpeedAVG 21.99km/h
- SpeedMaxxx 50.00km/h
- Kalorie 1514kcal
- HRmax 163 ( 82%)
- HRavg 130 ( 65%)
- Podjazdy 461m
- Sprzęt Giant Brass 2
Już tam nie pojadę!
Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 17.06.2015 | Komentarze 2
Wymyśliłam sobie wczoraj wieczór trasę :PŁącko mam już obcykane, ale ciekawiło mnie co jest tam dalej i dalej :) W niedziele kolega zaznaczył na endomondo lekki podjazd do Woli Piskulinej i tak mnie to zaciekawiło, bo w głowie mi się kółeczko wyobraziło na Kamienicę albo w drugą stronę na Wolę Kosnową.
Wybrałam Kamienicę, chociaż nie wiedziałam jaka droga mnie tam czeka! Okropnie! O K R O P N I E!
Straszne zadupie, sssstraszne!
Droga wąska,że jechało się prawie jak na "singielku", dom jeden na krzyż i te wszędobylskie pola! Masakra!
Kocham moją wieś <3
Jedyne co mnie urzekło podczas dzisiejszej wycieczki :)
Więc w Łącku skręciłam za gminą w prawo i ciągłam zadek do góry i do góry i do góry. Dojechałam do Zagorzyna, później do tej Piskulinej(nie wiem czy ją dobrze odmieniam :P) i wiedziałam,że gdzieś musi być skręt na Kamienicę, tylko gdzie?
Dobrze,że dopytałam jakiegoś dziadka czy dobrze jadę, bo nie jechałam :) Zamiast jechać za drogą, która spadała bardzo w dół, ja skręciłam w lewo, ale zawróciłam :) Zjazd niby był i fajnie, bo wcześniej musiałam się wspinać, ale frajdy z niego nie miałam!
Tak jak poprzednio droga wąska i kręta,zarośnięta drzewami z dwóch stron, masakra!
Jak ja się ucieszyłam kiedy już wyjechałam na główną drogę w Kamienicy! W końcu jakaś cywilizacja!
Kojarzyłam trochę tą trasę, bo dawwwno temu jechałam nią ze Staszkiem, ale to było dawno :) Zresztą wracając w tamtym roku z Turbacza z Marcinem, też tamtędy jechaliśmy :)
Dojechałam do rozwidlenia dróg i już drogowskaz nakazał jazdę w lewo do Zabrzeży, czyli jestem w domu :P
Ciągnie się ta droga prawie tak samo jak Ochotnica czy Tylmanowa :P
Dojechałam do kolejnego skrzyżowania
i tu taka szybka myśl "gdyby tak olać prace i pojechać na Nowy Targ?" :D Może kiedyś! Muszę dojrzeć do olania!
W Łącku odbiłam na Czarny Potok,żeby zapętlić trasę, a że wyrobiłam się przed czasem, to dalej zamiast wracać przez Podegrodzie, odbiłam jeszcze na Stary Sącz :) I dopiero dojechałam do ustalonego czasu dzisiejszego kręcenia :)
Koktajl...Lepszy niż jakiekolwiek syfskie białko :P
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 55.60km
- Czas 02:34
- SpeedAVG 21.66km/h
- SpeedMaxxx 56.70km/h
- Kalorie 1276kcal
- HRmax 166 ( 84%)
- HRavg 136 ( 69%)
- Podjazdy 513m
- Sprzęt Giant Brass 2
Limanowa eksplorejszyn! :P
Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0
Limanowa... byłam tam już na rowerze, ze 2 może 3 razy, ale chciałam jeszcze inaczej to objechać :)Właśnie tak jak to zrobiłam dzisiaj!
Zastanawiałam się tylko czy aby nie wybrałam się na rower za późno na tą trasę, bo jej w ten sposób nigdy nie jechałam :p
Jak się później okazało, moje obawy były niepotrzebne :) Jak założyłam,że na 13 muszę być z powrotem,żeby na spokojnie zjeść i się ogarnąć przed pracą tak zrobiłam :)
Od początku :)
Wystartowałam bardzo nietypowo, bo rzadko, bardzo rzadko zaczynając trasę ruszam w górę, zamiast w dół (tak sobie mieszkam ) :D
No więc najpierw wspinaczka na Wysokie.
Myślałam,że będzie gorzej, ale było dobrze, nawet bardzo dobrze :)
Skasowałam już całkowicie z pamięci daaawną dosłowną wspinaczkę na tą górę :D Teraz ją po porstu podjeżdżam :D
Więc jestem na Wysokim i skręcam w stronę Siekierczyny a w następstwie w stronę Limanowej :P
Nie pamiętałam dokładnie jak ta trasa tamtędy mnie będzie prowadziła(jechałam tam nieraz autem :)), ale właśnie po to tam pojechałam,żeby sobie przypomnieć :D
Więc jest Siekierczyna, Mordarka...
i Limanowa! :)
To dopiero początek,trzeba jeszcze dojechać do tych słynnych i zawiłych skrzyżowań i obwodnic :D
Bazylika Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej.
Podobno Papież się tu lubował w tych okolicach :P
Dojechałam do rynku, ogarnęłam gdzie jestem i w którą stronę powinnam dalej jechać i pojechałam dalej kierunek Chełmiec!
Po wspinaczce na Wysokie, dalsza droga do samej Limanowej była względnie przyjemna dla pedałowania. Wiedziałam,że przynajmniej jeszcze ze 2x będę musiała się styrmać, gdzieś w Mordarce i dalej w Marcinkowicach i...
...tak też było :)
Po dojechaniu do Chełmca zatrzymały mnie roboty drogowe, już się bałam,że będę musiała objazdami kołować, alee na szczęście jakoś się po przeciskałam bez tego :)
W Chełmcu zakwitła mi spontaniczna myśl,żeby o Stary Sącz jeszcze zahaczyć, ale jakoś się już zmęczona czułam,więc zaniechałam tego cwanego pomysłu i przez Podegrodzie grzecznie wróciłam do domu :D
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 32.02km
- Czas 01:13
- SpeedAVG 26.32km/h
- SpeedMaxxx 45.50km/h
- Kalorie 699kcal
- HRmax 175 ( 88%)
- HRavg 148 ( 75%)
- Podjazdy 74m
- Sprzęt Giant Brass 2
Pieronem bo burza!!
Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 3
Zapowiadali,że w poniedziałek ma spaść duuużżżżoooo deszczu, no! :PRano postanowiłam wcale nie śpieszyć się ze wstaniem z łóżka, po prostu wstać kiedy to mi będzie pasowało :P
Wstałam więc dopiero po 9 co u mnie to jest wręcz dziwne :P
Zjadłam śniadanko ii zaczęłam organizować sobie zajęcie :) A to trochę posprzątam, a tu pranie wstawię i takie tam inne :P
Skończyłam gdzieś po 11 iiii wyszło słońce, a od rana grzmiało i lało :) Pomyślałam, może się uda suchą stopą przejechać krótkiego, rozjezdnego tripa? No nic jak nie spróbuję, to mnie będzie nosiło :P
Ubrałam się i pojechałam, dałam sobie 1,5h :) Po jakichś 45min jazdy okropnie się zachmurzyło i zaczęło grzmieć!
Oooo jakiego powera w nogach dostałam :P dawno TAK szybko nie jechałam :) Nie chciałam po prostu żeby się rower ubrudził :)
Pewnie,że mnie zlało, ale tylko trochę :) Prawie wróciłam do domu i spadło duuuuużżżżżooo deszczu :D
I tak dzięki temu wszystkiemu z zakładanych 1,5h na wycieczce spędziłam niecałe 1h 13 min :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 55.16km
- Czas 02:22
- SpeedAVG 23.31km/h
- SpeedMaxxx 46.90km/h
- Kalorie 1225kcal
- HRmax 170 ( 86%)
- HRavg 139 ( 70%)
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Giant Brass 2
Florencja w Piwnicznej :)
Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 1
Mieliśmy zacny plan jechać na Gliczarów, no ale pogoda nas wystraszyła, ostatecznie zrobiła w konia :PZ rana się niby chmurzyło,ale już przed 9 chmury się schowały i zapowiadał się kolejny dzień pod znakiem full lampy :P
Z racji nie wiem czego (duchoty, zmęczenia, głodu...?) obudziłam się już przed 6 i za nic nie mogłam zasnąć! Poleżałam więc do 7 wstałam,żeby zjeść i pojechałam na 8 do kościoła :) Słabo jakoś tak mi tam było, ale to być że może od upału. Wiadome było jednak ,że nie odpuszczę dzisiaj roweru :)
Pojechałam tak na 2h do Piwnicznej, bo mi się przypomniało,że tam we Florencji pyszne lody mają :P
I mieli:
Całkiem pyszne, cztery (4!) gałki grzechu :P
Jak wróciłam to mi Marcin uświadomił,że dzisiaj przez min. Przełęcz Knurowską i Gliczarów jechał Małopolski Wyścig Górski. Może to lepiej,że nas ta pogoda od ciągła od tego Gliczarowa, bo pewnie byłby kłopot z dostępnością jazdy po nim :)
Przejeżdżając przez Stary Sącz przyłapałam miasto na przygotowaniach do przejazdu owego wyścigu :P
Wracając cieszyłam się,że już wracam, bo ciągle mi jakoś tak słabo było :O
I jeszcze widok na Młodów :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km
- Dystans 52.40km
- Czas 02:10
- SpeedAVG 24.18km/h
- SpeedMaxxx 43.50km/h
- Kalorie 1149kcal
- HRmax 173 ( 87%)
- HRavg 141 ( 71%)
- Podjazdy 110m
- Sprzęt Giant Brass 2
Piątek,w końcu!
Piątek, 12 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0
Ta trasa,po raz ostatni w tym tygodniu! :P Szlifowałam ją od poniedziałku :P Znudziła mi się!!!Pierwszy raz odkąd jeżdżę do pracy rowerem, dało się 5x w tygodniu przejechać tam i z powrotem na rowerze i ani razu mnie nie zlało, ani nawet nie postraszyło deszczem! :D
Ostatni piątkowy przejazd był najszybszy :P To chyba po prostu mięśnie już z automatu wiedziały kiedy i jak się spinać :D
Dzisiaj(sobota) przerwa!
Miałam pełno roboty :P Ale w między czasie zdążyłam wypucować iżonowóz i rower :P
Zobaczymy na ile jutro pogoda pozwoli, bo nie zapowiada się dobrze... Mamy świetne plany,no ale... :)
Kategoria Więcej jak 20, mniej niż 100km