Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 103.00km
    • Czas 04:23
    • SpeedAVG 23.50km/h
    • Kalorie 2538kcal
    • HRmax 176 ( 89%)
    • HRavg 149 ( 75%)
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Ciułam stóweczki :D

    Czwartek, 26 marca 2015 · dodano: 27.03.2015 | Komentarze 0

    Od początku tygodnia wiedziałam,że czwartek będę miała wolny ;) W końcu jakaś wolność w tygodniu :D
    Prognozy pogody sugerowały,że przeleżę cały dzień w domu, o rowerze miało nie być mowy, miało! :v
    Rano obudziło mnie...słońce! <3 Strasznie po oczach dawało! I wiatr, tak niestety wiatr i to dość mocny :O
    Jednak przez to słońce tak się napaliłam na rower,że olałam wiatr, a potem już jadąc umierałam!!!
    Wyjechałam z zamiarem zdobycia po raz kolejny w swojej "kolarskiej" karierze Przełęczy Knurowskiej...
    Fajnie się tam jedzie, widoczki z Przełęczy boskie, zjazd zajebisty,tylko potem ten podjazd pod Kluszkowce zawsze mnie przeraża :)
    No to pojechałam!
    Do Łącka, baa nawet do Zabrzeży dzielnie stawiałam opór podmuchom, jednak w chwili kiedy o mało nie spadłam z roweru jak mnie dmuchło,zawróciłam :O
    Pomyślałam,że przy takiej pogodzie turlanie się aż na Podhale jest co najmniej wykańczające :(
    Więc zawróciłam i jadę z powrotem,na Stary Sącz, a stamtąd na Piwniczną. Wiem,że tam zawsze wieje, ale z powrotem wiatr pozwala się nieźle rozpędzić :D
    Po dojechaniu do Barcic, czyli po połowie mojego dystansu, zarządziłam Coffee Break :D Dwa batony i woda ;)
    Dało mi to kopa, jakoś lepiej się jechało, ale ciągle ten wiatr!
    Z powrotem faktycznie nieźle można było pocisnąć, nadrobiłam straty :) Do domu wracałam przez Nowy Sącz, tutaj też nieźle, aż do Chełmca :O Nie dość,że mi bateria w telefonie zdechła to jeszcze w mordę wiatr się nade mną znęcał :O Jakoś się doturlałam jednak do domu :)

    Dobrze było, ciężko, ale dobrze ;)


    Kategoria Stóweczka



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zdraz
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com