Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 70.13km
    • Czas 02:52
    • SpeedAVG 24.46km/h
    • SpeedMaxxx 54.21km/h
    • Kalorie 1647kcal
    • HRmax 178 ( 90%)
    • HRavg 147 ( 74%)
    • Podjazdy 294m
    • Sprzęt Giant Brass 2

    Szoken z rana!

    Poniedziałek, 21 września 2015 · dodano: 21.09.2015 | Komentarze 4

    Z racji okropnopaskudnej pogody przez cały weekend na rower nawet nie popatrzyłam!
    Za to jak się wyleżałam :D Cały rok w sumie chyba tyle czasu nie spędziłam w łóżku w ciągu dnia co wczoraj :P Miodzio :D
    Dzisiaj mimo niskiej (16 stopni!) temperatury świeciło słońce i aż rower sam się wołał o przejażdżkę, nachalny typ! :D
    W pracy tydzień na pierwszą zmianę.
    Nastawiłam sobie budzik o godzinie 5.25 tak profilaktycznie żeby się wyrobić(ostatnio tak wcześnie wstawałam ze 3 tygodnie temu!) kiedy zadzwonił to tak jakby mnie ktoś w twarz uderzył!!
    Budzik dzwoni, otwieram oczy i nie widzę nic! N I C! Kuźwa, pomyślałam,że oślepłam do reszty, jak to?! Tak ciemno! Ja chcę rowerem do pracy! Boszzzz nie chcę jesieni, zimy i wiosny! Ja chcę lato, ciągłe lato! 12 mcy 30 stopniowego upału <3
    Tak, wiem :) Ja se mogę chcieć :D
    Przeprosiłam się z iżonowozem, wsiadłam i pojechałam, a rower został!
    Tak, wgl to w tamtym roku, dłużej jeździłam rano do pracy na rowerze, bo zaczynałam o 7, teraz zaczynam pół godziny wcześniej!
    Dzień wstał(przynajmniej dzisiaj) około 6.05 o 20 min za późno,żebym zdążyła dojechać na rowerze :/ Smutek, smuteczek ogromny mi się zrobił na sercu! :(

    Dzień faktycznie był ładny, tylko krótki!!!!

    W pracy rozkminiałam co zrobić,żeby zdążyć przejechać się w słońcu i nie wracać po ciemku!
    Niestety wieczorem też mi urwali z dnia :O aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa oddawać!
    Plan był zacny: wyjść z pracy o 14.30, jechać do domu szybko(ale bezmandatowo :P), zjeść, przebrać się i wio :P
    I nagle dzwoni ON, tatuś we własnej osobie, a to rzadkość :P Odbieram ciekawa co chcę: Cześć Iwcia, możesz rozmawiać? No, tak (inaczej bym nie odebrała :D) co tam? A tata na to: Przyjedziesz po mnie jak skończę w pracy koło 17, bo mi Jarek (brat) zabrał auto?!
    Oooo jak mi ciśnienie podniosło!
    To ja mam już plany, wyobrażenia i trasę, a tu mam od 15 do 17 siedzieć jak niewolnik i czekać na telefon? Ojjj nie! Nie dam się :P
    Iwona blondynka, ale inteligentna :P
    Kiedy wracając do domu, przejeżdżałam koło pracy taty, wpadłam na pomysł,żeby mu to moje pudełko zostawić pod zakładem, oddać mu kluczyki i niech się sam przywiezie z pracy :P
    O Iwona eureka! :P
    Podjechałam, oddałam kluczyki iiii przeszłam resztę 2.5 kilometrowej drogi do domu z buta! :P Nic to! Jestem wolna! Nie muszę czekać niecierpliwie na telefon i nigdzie jechać :P
    Pędzę więc przez pola, lasy byle jak najszybciej skrótami dotrzeć do domu, ogarniam go trochę, bo nikt nie posprzątał po obiedzie
    (każdy w rozjazdach, a pusty dom się sam nie posprząta!), w sumie z tej radości i wolności nie jem tego obiadu, przebieram się i ahoj :P
    Nie było za ciepło, długi rękaw na starcie,a później i nogawki przydały się jak nigdy!
    Jeździłam i jeździłam, śpiewając sobie pod nosem, co tam mi w uchu grało no i cieszyłam się jak dziecko :)

    Tak mi niewiele do szczęścia potrzeba :D Trochę słońca, trochę nieba.... Nawet się zrymowało :D
    Kilka kółek i szybko do domu, bo ta znienawidzona ciemność zaczęła nadciągać, bleeee.....!





    Komentarze
    Izona
    | 17:43 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Hehe no popatrz i nawet mnie tu złapałeś :)
    Swoją drogą, fajniutki ten rower masz, gratki :) Nim Cię wyprzedziłam, sobie go obczajałam :P
    kr1s1983
    | 10:28 wtorek, 22 września 2015 | linkuj tak to ja:)
    Izona
    | 10:22 wtorek, 22 września 2015 | linkuj Ty to ten kolarz na pomarańczowym KTMie w żółtym ubranku? :)
    Tak, to byłam ja :)
    kr1s1983
    | 09:09 wtorek, 22 września 2015 | linkuj chyba mnie na Helenie wyprzedziłas z nienacka:)pozdrawiam
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakz
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com