Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 84.50km
    • Czas 03:55
    • SpeedAVG 21.57km/h
    • SpeedMaxxx 73.40km/h
    • Kalorie 1913kcal
    • Podjazdy 1133m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Gdzie diabeł nie może, tam Baby pośle ;)

    Niedziela, 29 maja 2016 · dodano: 30.05.2016 | Komentarze 7

    Fajnie było ;)
    Kiedy Paulina zaprasza na rower, to trzeba ten fakt wykorzystać, bo może się to prędko nie powtórzyć :P
    Pojechałam w sobotę wieczorem do Nowego Targu, coby cały wieczór plotkować z Baba i jej Chłopem (przy okazji wypijając za dużo alko!), a w niedziele za to pojeździć sobie na rowerku :P
    Cieszyłam się, kiedy o 5:59 otworzyłam oczy i nie bolała mnie głowa :P
    Próbowałam jeszcze zasnąć, ale jakoś specjalnie mi to nie wychodziło,więc zwiedziłam cały internet i podrzemałam chwilę,żeby za następną chwilę usłyszeć,że Paulina wstała! W końcu! :P
    Zjadłyśmy śniadanie, ogarnęłyśmy się i sruuu na rower :P
    Do kompletu miała dołączyć do nas jeszcze Magda na którą chwilę musiałyśmy poczekać, no ale co tam, mamy czas! :P

    Czekamy....

    .....ciągle.... :P

    Kiedy Magda już do nas dołączyła,wystartowałyśmy :D

    Fajnie, babski trip, bez chłopów i niepotrzebnego szarpania :P

    Najpierw pojechałyśmy drogą rowerową do Rogoźnika żeby stamtąd skręcić na Dolne/Górne Ciche :)
    Teoretycznie nasz wypad miał mi pokazać czego można spodziewać się na TRR ;)
    Dziewczyny wiedziały co gdzie i jak no bo przecież w tamtym roku pozamiatały generalkę :P
    Powiem tak: nie jest to straszne, ale też nie lekkie :P
    Chętnie przejechałabym się jeszcze raz po tych podjazdach, ale szybciej coby sprawdzić czy się nie uduszę na prędkości :D
    Może jeszcze przed wyścigiem zdążę ;)
    Kręciłyśmy, gadałyśmy, kurde, kolarskie Babki to mają klawe życie! :D

    Po podjechaniu Bachledówki, Magda pojechała do domu, bo rodzinka, a my z Pauliną pojechałyśmy dalej ;)
    Kiedy wyjechałyśmy na Słodyczki Paulina powiedziała,że do Gubałówki mamy jeszcze jakiś 1 km, no to chłopie (babo! :D) jedziem tam! :P
    Kurde, tam u góry jest pięknie!!! 


    Siadłyśmy sobie chwilę, coby nacieszyć oczy widoczkami, pojadłyśmy, popiłyśmy i ojapikole! Trzeba spadać, bo idzie burza i to nie byle jaka!!!
    Na szczęście zjazd będzie długi, więc szybciej znajdziemy się niżej w razie "W"...!
    Jedziemy do Dzianisza w stronę Chochołowa. Tu jeszcze sucho, ale z naprzeciwka zaczynają nadjeżdżać zmoczone samochody,kuwa nie fajnie :P
    I się zaczęło, lało, grzmiało, błyskało, a przed Nowym Targiem to i nawet gradem zaczęło pizgać!!!

    Po powrocie do Rogoźnika na drogę rowerową, musiałyśmy się zatrzymać, bo grad bił tak mocno,że aż ręce piekły, szit!

    Kuwa leje!!!

    W sumie to w tym momencie byłam już na tyle mokra,woda wlewała i wylewała się zewsząd,że kolejna ulewa nie robiła na mnie wrażenia! :D
    Jedyne czego na prawdę się bałam to pioruny!  Nienawidzę, jak ja jadę rowerem a błyska się i grzmi, brrr.....
    Można było przeczekać aż burza całkiem ustanie, ale zaczęło się robić zimno, a widoku na koniec grzmotów nie było!
    Przynajmniej na razie nie leje!
    Doturlałyśmy się jakoś pod blok i teraz to mi w sumie wisi co się będzie dalej z pogodą działo i tak jestem cała doebana!
    Z całej tej biedy najbardziej się ciesze,że w nas piorun nie uderzył ;)
    Z kolei najbardziej szkoda mi Bianeczki i już nie białych szimanochów :/ Dorypały się strasznie!!!
    U Pauliny ogarnełam siebie, a w domu do późnej nocy ogarniałam sprzęt... 

    Dzisiaj jak wrócę z pracy nasmaruje, poskręcam i będzie cycuś malinka :D

    Mimo tych wszystkich pogodowych ekscesów wypad do Nowego Targu jak zawsze z pozytywnymi wspomnieniami :P
    Uwielbiam! ;)

    PS 1: Może by zarzucił taki fikuśny tatuaż? :D


    PS 2: Łańcuch po wieczornym szorowaniu roweru już jest jak "nowy", tatuaż prędko się nie zdarzy :P


    Komentarze
    Izona
    | 09:48 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Skarpetki się nie skurczyły, to jest wersja PROlato :D
    Buty są koloru podeszczowego ;)
    Tofik83 | 08:39 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj chyba Ci się skarpetki skurczyły ;)
    p.s. to jaki kolor mają teraz buty? :P
    Izona
    | 05:13 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Proszę uważniej oglądać zamieszczane fotki :P
    garmin
    | 20:33 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Taaaa, ... rzeczywiście są i widoczki :-)
    davidbaluch
    | 15:12 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj tatuaż fajny na pięknym tle ;-)
    Izona
    | 10:41 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Taaaa widoczki były cudne ;)
    garmin
    | 09:27 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Piękne...
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa alrek
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com