Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 48.55km
    • Czas 02:13
    • SpeedAVG 21.90km/h
    • SpeedMaxxx 65.20km/h
    • Kalorie 978kcal
    • Podjazdy 681m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Ale piździ!

    Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 10.04.2018 | Komentarze 2

    Wczorajsza niedziela nie miała prawa roweru :)
    Nogi mnie bolały i to nawet bardzo :P
    Niby po pracy ciągłam siostrę na szlifa po wsi, bo mi wyrzuciła w sobotę,że chętnie by ze mną poszła na rower, ale ja za daleko jadę :P
    No więc w niedzielę zaprosiłam,ale jej się nie chciało, a mi samej też nie :P
    Dla rozbicia nóg, zrobiłam sobie tylko krótki spacer do lasu z Brunem (pies rasy niewiadomej) :D
    Za to poniedziałek od samego rana aż się prosił o tripa!
    Cieplutko, wręcz gorąco. Wstałam już po 7, dzień taaaaki dłuuuugi <3
    Po 9 zaczęłam się zbierać na rower, no i po prostu byłam prze szczęśliwa że mogę jechać w samej koszulce i krótkich spodenkach, no cud, miód i orzeszki :P

    Od razu +10 do szybkości :D

    Ubranie ubraniem, ale co ten wiatr?!
    Koło domu nie wiało mi tak jak już kilometr od niego!
    Straszne to było!
    Już nawet nie chodzi o to że nie miałam jak pedałować, bo szybciej stałam, jak jechałam,ale jazda zrobiła się kaskaderska! 
    Podmuchy wiatru były na tyle mocne,że najnormalniej w świecie po prostu popychało mnie na środek jezdni!!!
    A te (nieświadome) TIR-y, znaczy (nieświadomi) TIR-owcy chyba w życiu na rowerze nie siedzieli, bo przejeżdżali obok jakby mnie widać nie było!
    Heloł!
    Ja tu jadę, a raczej walczę, żeby nie zginąć popchnięta wiatrem pod Wasze kilkutonowe maszyny!
    Na prawdę ze dwa razy chyba opatrzność boska obroniła mnie przed tragedią :O
    Chciałam jechać inaczej,inną trasą, ale po prostu jechałam jakoś tak żeby po prostu mniej wiało.
    Uciekałam przed wiatrem i przed większym ruchem samochodowym.
    Koniec końców zaś zrobiłam pętelkę przez Marcinkowice, Męcinę, Siekierczynę i Przyszową, a zaplanowana trasa musi poczekać na "bezwietrzną" pogodę.
    I mimo że mówią,że wiatr to dobry trener, ja osobiście uważam,że pewnie i tak tylko że bardziej ćwiczy on głowę jak nogi/płuca :P
    A jak wiadomo od głowy się wszystko zaczyna!

    Mimo nie sprzyjających warunków (znaczy pogoda cudna, tylko ten wiatr :O), jestem strasznie zadowolona,że mogłam się wybrać na rower <3



    Komentarze
    Izona
    | 10:26 wtorek, 10 kwietnia 2018 | linkuj Hipek spokojnie, jeszcze będzie trzeba szlifierką ścierać, bo będzie tak duży kontrast ;)
    Hipek
    | 06:24 wtorek, 10 kwietnia 2018 | linkuj No ale żeby tak siedzieć na przystanku zamiast wystawić nogę na słońce? Opalenizna sama się nie zrobi.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa siety
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com