Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 72.10km
    • Czas 02:52
    • SpeedAVG 25.15km/h
    • SpeedMaxxx 85.30km/h
    • Kalorie 1787kcal
    • Podjazdy 1096m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Chyba jednak kupie szachy!

    Czwartek, 12 maja 2016 · dodano: 12.05.2016 | Komentarze 5

    Upartam! Bardzo!!!  Zawzięłam,się na te górki i się po nich szlajam jak kozica :D
    Huehue żartowałam :P Do kozicy to mi jeszcze daaaaleko! Na chwile obecną to się wlekę jak żółw! 
    W mp4 na playliście co każdą jazdę (gdzieś pod koniec) dochodzi do piosenki gdzie mi śpiewają: "shut up and dance!".
    Mocne, ale ja to sobie przekładam na sytuację i powtarzam po swojemu: zamknij się i jedź...!!!

    Dzisiejszy dzień rozpoczęłam skoro świt ;)
    Umówiłam się z Kamilem na kolejną sesyjkę rowerową i już po 7 sobie śmigałam na umówione miejsce do pstrykania fotek.

    Ładnie nie? Pstrykaliśmy w Juraszowej :P
    Shit!!! Jakie tam są widoki, jakie podjazdy! Zaprawdę powiadam Wam kiedyś się tam wrócę na szosie i zacznę klepać tamte górki! :P

    Koło 9:30 byłam już wolna, więc wróciłam do domu, zostawiłam górala i zabrałam szosę.  
    Na szosie doskonale wiedziałam gdzie chcę jechać, bo ta trasa mi się w głowie ułożyła już podczas wspólnej jazdy z bikeatelier na Przełęcz pod Ostrą....czyli dawno ;)
    Do Podegrodzia, stamtąd do Olszanki, Jadamwoli aż do Młyńczysk. Tą trasę znam już dobrze, bo parę razy ją już zjeżdżałam i podjeżdżałam (albo wracając z Ostrej albo jak ostatnio jadąc od/do Kamienicy).
    Tym razem chciałam z Ostrej zjechać, o tak! Kiedy już znalazłam się na szczycie podjazdu od Młyńczysk zamiast skręcić w lewo ja odbijam w prawo i wspinam się dalej :P
    Zjazd z Przełęczy nie był wcale jakiś zajefajny, bo wiatr strasznie hamował, ale po blisko godzinnym podjeżdżaniu, miło było zjechać :P
    Kiedy znalazłam się w Starej Wsi zastanawiałam się czy aby się nie zgubiłam, bo jakoś strasznie długo jechałam nim wjechałam do Limanowej :P Na moje szczęście wszystko szło zgodnie z planem :P Wiedziałam,że ma być rondo, nie wiedziałam tylko na 100% który zjazd z ronda będzie ten który mi po głowie chodził :P
    Na szczęście drogowskaz pomógł, miałam się kierować na Łukowicę ;) I tu zaś się wspinam, stromo!!! O to mi chodzi na tą chwilę :P
    U góry zaś się zawahałam, ale na prawdę oznaczenie kierunków w tej części trasy jest idealne :P
    Nie przypominałam sobie co prawda,żebyśmy jadąc z bikeatelier wyjeżdżali z bocznej drogi na główną, ale postanowiłam zaufać znakom i dobrze zrobiłam :P
    Skręt w kierunku Siekierczyny i już wjadę w oklepany teren!
    Kiedy znalazłam się na dole pod podjazdem pod Raszówki, wiedziałam,że już nic mnie nie zaskoczy. Muszę wyjechać na Wysokie i z Wysokiego zjechać albo do Trzetrzewiny albo do Chełmca (zależy ile czasu będę podjeżdżała). 
    Że czas podjazdu był na tyle dobry,że nie musiałam skracać trasy do Trzetrzewiny, ogniem puściłam się w dół do Biczyc.
    I zaś sytuacja jak ostatnio na juście! Jedna głupia ciężarówka, za nią kilka wlekących się osobówek i ja zamiast puścić heble i cieszyć się prędkością, musiałam zwolnić i uważać,żeby w tym "korku" jakiemuś akurat facetowi na germańskich tablicach w "dupę" auta nie wjechać, ojoj! Na końcu zjazdu i tak nie wytrzymałam i zdążyłam wyprzedzić wszystkie osobówki, zostawiłam w spokoju tylko ciężarówkę, bo już nie zdążyłam przed tą ostatnią serpentyną się tam wcisnąć naprzód :P
    W Chełmcu na rondzie odbiłam na obwodnicę i w sumie mimo,że planowałam jeszcze podjechać na Wierzchowinę od Brzeznej, stwierdziłam,że  nie mam już czasu ani ochoty, bo głodna jestem i kolejny podjazd mógłby się skończyć niepotrzebną bombą :P
    Gęba opalona, podjazdy pokonane,jedziem dalej!!!




    Komentarze
    Izona
    | 18:48 poniedziałek, 16 maja 2016 | linkuj Teren jest niezły, ale dla mnie to Podhale jest najlepsze! :P
    nalini68
    | 20:20 sobota, 14 maja 2016 | linkuj Ale macie tam piękne tereny, te na szosę. Ale to u nas są MP na szosie w tym roku.ZAPRASZAMY.
    Izona
    | 15:03 piątek, 13 maja 2016 | linkuj Dzięki :P Ta fota to dopiero początek :P
    garmin
    | 11:04 piątek, 13 maja 2016 | linkuj Fajna fota!
    davidbaluch
    | 08:49 piątek, 13 maja 2016 | linkuj Zdjęcie piękne, wycieczka też
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sznyc
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com