Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 60.48km
    • Czas 02:22
    • SpeedAVG 25.55km/h
    • SpeedMaxxx 52.90km/h
    • Kalorie 1053kcal
    • Podjazdy 569m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Ta "moja" pętelka :P

    Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 0

    Jej dawno to było, ale postaram się odtworzyć w miarę dokładnie przebieg tamtejszych wydarzeń :P
    Pamiętam,że była sobota, bardzo ciepła sobota :P
    Jak wiadomo, ciepła w tym roku jak na lekarstwo, ale zdarza się :P
    Nic jak jest ciepło i jest czas wyruszyć na rower.
    Gorzej jak tego czasu wtedy nie ma...
    Ale po kolei...
    Była sobota, a więc od rana byłam typową kurą domową!
    Pranie, sprzątanie, gotowanie, (mam wolne, więc coś SOBIE zrobię sobie wypiorę, sobie posprzątam, sobie ugotuję, klasyk :D).
    Po obiedzie nie było innej opcji, jak iść, iść na rower i się wyżyć :P

    Punkt 15 wyruszyłam sama nie wiem gdzie :P

    Byle mnie bardzo nie dmuchało i byle bym nie wróciła o północy, bo wiadomo sobota... :D
    Z racji kierunku wiatru, postanowiłam objechać pętelkę od Rdziostowa, przez Męcinę, Mordarkę i z powrotem do domu od Siekierczyny przez Przyszową i Podegrodzie...
    "OK google", jedziemy! :D
    Kiedy przejeżdżałam przez Chełmiec oczywistą sprawą było przejechanie przez pachnący jeszcze nowością, most heleński... :D

    Kiedy rozdziewiczyłam wspomnianą przeprawę przez Dunajec, wróciłam na właściwy tor jazdy, rozpoczynając wspinaczkę pod Rdziostów ;)
    Jechało mi się całkiem przyjemnie.
    Promienie słońca grzały przyjemnie po buzi i reszcie odkrytego ciała, a w mojej głowie kłębiło się milion myśli, milion!
    Kiedy zachodzą zmiany, idzie nowe, na powiedzmy najważniejszych płaszczyznach Twojego życia, ciężko o spokojną głowę.
    Dobrze,że jest rower, dobrze że mam taką odskocznię od codzienności, bo można by było łatwo zwariować :)
    Mówią,że  ludzie wolą żyć w rutynie niż wychodzić ze strefy komfortu i coś w tym jest!
    Też wolałam, na szczęście w moim życiu pojawił się najfajniejszy facet pod słońcem,który ciągnie mnie w górę, ciągle dopingując... 
    Kocham ^^

    Jechałam i myślałam.
    Starałam się dociskać tymi pedałami ile się da, ale bez regularnej jazdy, mało się da :P
    Cóż...
    Może jeszcze w tym sezonie doczekam spokojniejszego czasu i mniej zawirowań, a kiedy się wszystko unormuje, będę miała więcej czasu na to co najbardziej lubię :D
    Póki wszystko w trakcie, zostało mi dojechać do Siekierczyny i zdecydować czy pcham się w ten wiatr i podjazd na Wysokim czy idę na łatwiznę i wracam przez Podegrodzie?
    Oczywiście,że poszłam na łatwiznę!
    Nie podobne to do mnie prawda? :D
    Cóż...
    Brak regularnej jazdy robi swoje, ale taaak ciągle czekam na lepsze czasy :D

    Byle pogoda chciała do nas częściej zaglądać w tej piękniejszej wersji siebie, to może prędzej i ja się powożę.
    Mimo wszystko :P
     



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erwuj
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com