Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Izona. Mam przejechane 53867.50 kilometrów w tym 1066.40 w terenie. Kręcę ze średnią 22.33 km/h i się wcale nie chwalę!
  • Czas na siodełku 100d 08h 39m
  • Więcej o mnie.

    Follow me on Strava 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

    Ja na instagramie

    Znalezione obrazy dla zapytania instagram

    Moje ziomeczki

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy Izona.bikestats.pl

    Z Archiwum X

    • Dystans 82.80km
    • Czas 03:23
    • SpeedAVG 24.47km/h
    • SpeedMaxxx 67.70km/h
    • Kalorie 1857kcal
    • Podjazdy 883m
    • Sprzęt Bianchi Via Nirone 7 Dama

    Do pracy i po pracy ;)

    Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0

    Nastał sądny weekend kiedy to Iwona musi siedzieć w pracy bez względu na full lampę na polu, jej :O
    I to na tyle sądny,że mijają mnie dwa fajne "treningi"...
    1. W sobotę razem z Kasią Niewiadomą w Nowym Targu!
    2. W niedzielę z siostrami Agnieszką i Anią Skalniak...
    Oczywistą oczywistością był fakt,że korzystając z tej lampy, do klubu pojadę rowerem ;)
    Rano przyjemnie ciepło, po raz pierwszy w tym roku jadąc o tak wczesnej porze na rowerze nie musiałam zabierać kurtki <3
    Do pracy bez szału, spokojnie i bez zbędnych nadprogramowych kilometrów ;)
    Wynudziłam się okropnie przez te 8 h (to było do przewidzenia na taką pogodę :O) i z ogromną radością przed godziną 16 mogłam opuścić mury "więzienne" i zacząć eksploatować rower :P
    Ze Sącza do Chełmca i do góry do Trzetrzewiny, czyli standard :D Potem Wysokie, Kanina i Zjazd do Przyszowej :P
    Podjazd do Trzetrzewiny od Chełmca jest już bardzo przyzwoity w moim wykonaniu :P Ale to jeszcze nie oznacza,że z niego rezygnuję :P
    W Przyszowej skręt na Łukowicę, no bo tam jest podjazd :P W porównaniu do Trzetrzewiny, on JESZCZE boli!
    Potem na Świdnik i do Podegrodzia, bez szału :P
    I teraz przyznam się,że piątkowa trasa Agi R obczajona na stravie, zainspirowała mnie do skrętu (zamiast do domu) w stronę Gołkowic coby sobie pojechać do szlabanu pod Przehybą. Robiłam co mogłam,ale nogi mnie już piekły jak diabli i w sumie to niby jechałampodgórępopłaskim,a jakoś się tak rozpędzić nie mogłam :P
    Pierwszy raz tam jechałam, tzn.aż do szlabanu ;) Na góralu zawsze dojeżdżałam do znaku Gaboń i zawracałam, bo traciłam nadzieję,że dojadę do końca. Teraz wiem,że nie wiele mi brakowało :P
    Z powrotem był ogień, bopłaskiepodgórę zmieniło się wzgórynadół :P 
    Z Gołkowic z powrotem na Podegrodzie i już prosto do chałupy, bo mnie w niej cały dzień nie było...taka praca! :D



    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dziej
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

    Counterliczniki.com